Gmina Skrzyszów deklaruje wsparcie dla budowy wschodniej obwodnicy Tarnowa, ale pod warunkiem, że zostanie utrzymany pierwszy wariant projektu, na który już wydano decyzję środowiskową.
Pierwotna koncepcja obwodnicy zakładała przebieg na granicy Tarnowa i Woli Rzędzińskiej, jednak brak środków w budżecie miasta na odcinek prowadzący przez Tarnów pogrzebał ten plan.
GDDKiA zaproponowała alternatywne rozwiązanie, które prowadziło trasę przez gminy Skrzyszów i Lisia Góra, jednak spotkało się ono z oporem mieszkańców.
Wójt Marcin Kiwior w programie 'Słowo za Słowo”, zauważył, że w tej chwili Tarnów powinien skupić się na realizacji projektu i dołożyć się do niego, a potem mieć czas na pozyskanie brakujących 400 milionów złotych z funduszy zewnętrznych.
– Myślę, że gdybyśmy teraz poświęcili pieniądze, zaprojektowali i dali sobie czas dwa lata, bo będą różne środki europejskie, KPO, są różne możliwości legislacyjne w Sejmie, być może inna klasyfikacja drogi, tak żeby miasto nie musiało ponosić takich kosztów. Trzeba też powiedzieć, że w tym momencie mowa jest o dokumentacji projektowej, inwestycja później. Jeżeli nie będziemy mieć dokumentacji projektowej to na pewno tej inwestycji nie zrealizujemy. W tym momencie mowa jest o 10 milionach, gdzie 5 milionów pokryłaby Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad i 5 milionów byłoby po stronie miasta, ale my jako gmina Skrzyszów, jestem już po rozmowie z radnymi, pan wójt Lisiej Góry również, zadeklarowaliśmy wsparcie po pół miliona złotych, ponieważ znamy wagę tej inwestycji, czyli tak naprawdę po stronie miasta zostaje już 4 miliony złotych.
Nowa propozycja Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zakładała początek obwodnicy na węźle autostradowym w Zaczarniu (gmina Lisia Góra), a następnie jej przebieg przez gminy Tarnów i Skrzyszów, z połączeniem z drogami krajowymi 94 i 73 w rejonie Ładnej i Pogórskiej Woli.
To rozwiązanie zostało mocno oprotestowane przez mieszkańców gmin Skrzyszów, Lisia Góra i Tarnów.
Wójt gminy Skrzyszów przyznaje, że nie ma idealnego rozwiązania, które zadowoliłoby wszystkich mieszkańców. Jego zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest pierwotny wariant inwestycji, który wspiera rozwój gospodarczy regionu i skutecznie odciąża Tarnów z nadmiernego ruchu tranzytowego.
– Idealnego rozwiązania nie będzie, natomiast to jest ten wariant, który wpisuje się i byłby kontynuacją tej obwodnicy, która już jest, która też przebiega przez gminę Skrzyszów, to mógłby być wariant jako baza do kolejnych rozwiązań komunikacyjnych strategicznych, nie tylko dla Tarnowa, ale dla całego regionu, bo tu musimy mówić o regionie i wybiciu na Warszawę. Tutaj trzeba sobie zadać pytanie co my chcemy osiągnąć. Ta inwestycja dla całego regionu ma niebagatelne znaczenie, ona uruchomi tereny, i po stronie Woli Rzędzińskiej gospodarczo, i po stronie miasta Tarnowa. Odciąży też Tarnów.
Na wschodnią obwodnicę Tarnowa z niecierpliwością czekają od lat mieszkańcy tarnowskich osiedli Jasna, Westerplatte i Zielonego oraz częściowo Rzędzina, które znajdują się przy al. Jana Pawła II i ul. Lwowskiej. To właśnie tymi drogami odbywa się wzmożony ruch, zwłaszcza ciężkich pojazdów jadących w kierunku autostrady A4.
GDDKiA, po konsultacjach, zdaje się coraz bardziej skłaniać ku pierwszej wersji, która ma już decyzję środowiskową. Ten projekt może zostać zrealizowany najszybciej, o ile znajdą się pieniądze.