Błoto, kurz i hałas. Modernizacja linii kolejowej uprzykrza życie mieszkańcom schroniska dla bezdomnych [ZDJĘCIA]

ul szwedzka ns 01 20254

Zobacz zdjęcia:

ul_szwedzka_ns_01_20251

Zdjęcie 1 z 6

Inwestycja kolejowa uprzykrza życie osobom mieszkającym i pracującym w nowosądeckim schronisku dla bezdomnych. Budynek jest w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca, gdzie trwa teraz przebudowa torowiska.

Całymi dniami panuje bardzo duży hałas, a ulica Szwedzka, czyli dojazdowa do Domu im. Brata Alberta jest zazwyczaj mocno zabłocona.

– Gdy jest sucho, cały teren jest zakurzony. Samochody, okna i chodniki są brudne, a cały plac zaniesiony błotem. Próbujemy interweniować u radnych, ale to pomaga tylko na chwilę. Ciężarówki wywożą dużo ziemi i ogólnie jest to dramat

– mówi kierownik schroniska Leszek Lizoń.

Sprawa jest uciążliwa, bo w schronisku mieszkają osoby niepełnosprawne. Pan Marek po amputacji nogi używa protezy i porusza się o kulach.

– Gdy ostatnio szedłem od lekarza, nie dałem rady wyciągnąć protezy z tego błota, którego było bardzo dużo. Kierownik budowy – swoją drogą miły pan – przeprowadził mnie, bo ja jestem kaleką. Już nie mówię o butach, które po przejściu trzeba od razu czyścić, prać.

Przechodzący muszą tez uważać na dziurę w drodze, która jest krótko po skręcie z ul. Kościuszki.

– Raz szłam, gdy było trochę zamarznięte. Lód się załamał i wpadłam tam. Mogło dojść do skręcenia lub złamania nogi, ale zakończyło się na pobrudzonych butach. Doszło do tego, że teraz chodzę w gumowcach i noszę buty na zmianę, bo nie da się inaczej

– mówi Zofia Zwolińska-Kozak, pracownik socjalny w schronisku dla bezdomnych.

Są tez inne sposoby na błoto.

– Zakładamy worki na buty lub je przebieramy, ewentualnie ściągamy przy wejściu do schroniska, niesiemy w rękach, by je wyczyścić.

– Zdarza się, że nasypią żwir na drogę, ale to nic nie pomaga, bo prace pogarszają sprawę.

– Firma ma zamiatarkę, którą powinni kilka razy dziennie przejechać i wyczyścić. Jest czyszczone, ale powinno być częściej

– mówili mieszkańcy.

Szczególnie trudno jest przy opadach śniegu lub deszczu, albo w przypadku roztopów. Wtedy błota jest bardzo dużo. Brud przenosi się na plac przy schronisku, a następnie do środka.

Mieszkańcy i pracownicy Domu im. św. Brata Alberta informują też, że taksówkarze nie chcą dojeżdżać do schroniska, obawiając się nie tylko samej drogi, ale też zabrudzenia auta.

W sprawie problematycznej modernizacji linii kolejowej i zabrudzenia ul. Szwedzkiej skontaktowaliśmy się z biurem prasowym inwestora czyli PKP PLK. Jak zapewnił Piotr Hamarnik:

– Nasi inspektorzy na bieżąco kontrolują jakość utrzymania dróg dojazdowych i chodników w rejonie placu budowy w Nowym Sączu, w tym okolicy ul. Szwedzkiej, gdzie jest duży zakres prac ziemnych, co powoduje konieczność stałego i bieżącego utrzymania w należytej czystości. W związku z interwencjami, zwróciliśmy się do wykonawcy o wzmożenie prac utrzymaniowych w tym miejscu

– zapewnił.

Modernizacja linii kolejowej 104 na terenie Nowego Sącza ma potrwać jeszcze do końca roku.

Rusza ogrzewalnia dla bezdomnych w Nowym Sączu. Apel o wsparcie tego miejsca [ZDJĘCIA]

Exit mobile version