Choć ma specyficzny smak, to wręcz nie wyobrażamy sobie bez niego wigilijnej wieczerzy. 24 grudnia karp króluje na stole wśród 12 dań w wielu polskich domach, choć tradycja jedzenia karpia w czasie Wigilii zakorzeniła się w Polsce dopiero w czasach PRL-u.
Zanim ryba trafi na patelnię, warto zwrócić uwagę, z jakiej hodowli pochodzi – radzi radiowy kulinarny ekspert. Elżbieta Teper zwraca uwagę, że ma to wpływ na to, czy będzie czuć go mułem.
– Ostatni etap hodowli karpia to są tzw. zimochowy, czyli we wrześniu następuje odławianie karpia i przenoszenie do stawów czystych. Tam już karp nie jest karmiony, tam karp się czyści, chudnie i karp na stołach grudniowych, nie pachnie nam mułem, nie czujemy tego mułu.
Jeśli chcemy jednak wywabić ten zapach mułu, zanim przyrządzimy rybę na stół, warto sięgnąć po starą, sprawdzoną recepturę naszych mam i babć – dodaje Elżbieta Teper.
– Jeden ze starych sposobów, które już nasze babcie stosowały, to mleko i cebula. Karp wyfiletowany powinniśmy dać do mleka wraz z cebulą żeby poleżał kilka godzin i w ten sposób mleko łagodzi pewne odczucia, niweluje, ale trzeba jednak pamiętać, że karp, który jest wymoczony w mleku, poddany obróbce termicznej, lepiej, żebyśmy go zbyt długo nie przechowywali, bo może szybciej nam sfermentować.
Więcej o karpiu będzie w piątkowej (20.12) audycji ‘Cztery pory gotowania’. Elżbieta Teper podpowie też, jak przygotować idealnego karpia na wigilijny stół. Słuchajcie nas o 13.10.
Więcej audycji znajdziesz TUTAJ