W przyszłym tygodniu ma dojść do ostatecznego spotkania prezydenta Nowego Sącza ze Zbigniewem Szubrytem, który chce zostać właścicielem spółki MKS Sandecja – mówi Artur Bochenek, zastępca prezydenta Nowego Sącza.
Urzędnik potwierdza nasze ustalenia, że trzeba uzgodnić jeszcze dwie kwestie. Chodzi o zasady udostępnienia stadionu przy Kilińskiego na potrzeby rozgrywania meczów piłkarskich, ale też o kwotę wsparcia miasta Nowy Sącz w przypadku awansu do wyższych klas rozgrywkowych.
– Po audycie stwierdzono, że obecne koszty funkcjonowania klubu są dość mocno okrojone. Mamy nadzieję, że Sandecja potrzyma dobrą passę i będzie zmierzać do awansu do II ligi. Jeśli tak się stanie, potencjalny nabywca ma uzasadnione obawy, że koszt prowadzenia klubu będzie wyższy. Negocjujemy jeszcze kwestie związane z tym, jak będzie wyglądało współfinansowanie Sandecji po awansie. To jeden z czynników, który pozostał do ustalenia.
Artur Bochenek uważa, że zarówno kwestia współfinansowania Sandecji po zmianie właściciela, ale też zasad wykorzystywania stadionu w dniu meczowym nie powinny być kością niezgody i liczy, że strony się ostatecznie porozumieją.
Przypomnijmy, że przedsiębiorca Zbigniew Szubryt chce przejąć władzę w spółce MKS Sandecja od 1 stycznia. Już teraz jego przedstawiciel Marek Kwiatkowski jest członkiem zarządu Sandecji i przeprowadził audyt w klubie.
Niebawem ważne decyzje w sprawie Sandecji Nowy Sącz. Nowy właściciel ma przejąć klub od 1 stycznia