Prawie 1,8 miliona złotych dla spółki MKS Sandecja. Po burzliwych dyskusjach Rada Miasta Nowego Sącza niejednogłośnie zgodziła się na kolejne już w tym roku wsparcie dla trzecioligowego klubu piłkarskiego.
Radni klubu PiS oczekiwali, że zostanie im przedstawione zestawienie, na co konkretnie ma zostać przeznaczona kwota dofinansowania. W trakcie sesji taka informacja została udzielona, choć pozostał spory niedosyt.
– Panie prezydencie, na tej kartce nic nie jest napisane, nie ma szczegółów, na co składa się ta kwota. Wstydziłbym się dać radnym takie pismo. Jest tu ogólna informacja, którą wałkuje Pan od początku dyskusji. Proszę, by traktować nas poważnie
– mówił radny Błażej Targosz.
W związku z tą sytuacją radni klubu PiS głosowali przeciwko zmianom w budżecie Nowego Sącza. Na sesji nie było prezesa spółki MKS Sandecja Tomasza Bałdysa. Na pytania odpowiadał zatem wiceprezydent Nowego Sącza Artur Bochenek, który informował, że około 80% budżetu Sandecji to wydatki na kontrakty zawodników.
Kwota blisko 1,8 miliona złotych ma zapewnić finansowanie klubu do końca roku, a także pozwoli opłacić składki ZUS w kwocie niecałych 300 tysięcy złotych.
– Nic więcej tutaj nie ma, nie ma tutaj żadnych tajemnic. Pan wybaczy, panie radny, ale kontraktów i wynagrodzeń poszczególnych pracowników spółki MKS Sandecja nie będę podawał, bo nie mam do tego uprawnień
– podkreślił zastępca prezydenta Nowego Sącza.
Warto dodać, że przez dwa lata miasto Nowy Sącz przeznaczyło już na Sandecję Nowy Sącz 17 milionów złotych. Drużyna, która przez wiele lat grała w I lidze, a jeden sezon w Ekstraklasie, zanotowała dwa spadki z rzędu i znalazła się w III lidze (IV szczebel rozgrywek).
Dodajmy, że Rada Miasta Nowego Sącza zgodziła się też na prawie 1,8 miliona złotych dla Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. To rekompensata za świadczenie usług transportu publicznego za 2023 rok oraz podwyższenie kapitału zakładowego nowosądeckiej spółki.