W sądeckich lasach grzybów jest jak na lekarstwo. Suche lato sprawiło, że jest tak między innymi w Nadleśnictwie Piwniczna. Pierwszy jesienny wysyp szykuje się w tym roku późno.
Nadleśniczy Stanisław Michalik mówi, że może się to stać za kilka tygodni. Teraz znalezienie grzybów jest niełatwe.
– Jakieś pojedyncze okazy, tak incydentalnie, natomiast tak zwanego wysypu na razie na pewno nie ma. Ma coś popadać w ostatnich dniach września, więc sądzę, przed pierwszą połową, chociaż to są rzeczy nie do końca przewidywalne, ale można się spodziewać, że coś się zacznie pokazywać.
Lasy doliny Wielkiej i Małej Roztoki w Beskidzie Sądeckim, należące do Nadleśnictwa Piwniczna słyną z obfitości w grzyby.
Jak dodaje Stanisław Michalik grzybiarze mogą się ich spodziewać tej jesieni, ale kluczową rolę odgrywać będzie nie tyle temperatura, chociaż nie może być ona zbyt niska, co właśnie ilość opadów.