Józef Gawron o odejściu z PiS: ‘Pewne decyzje były dla mnie nie do zaakceptowania’

Jozef Gawron

‘Nie zmieniam poglądów politycznych, ale nie zgadzam się z pewnymi decyzjami w partii, dlatego odszedłem’ – tak swoje wystąpienie z Prawa i Sprawiedliwości na antenie RDN Małopolska tłumaczył Józef Gawron.

Radny sejmiku województwa małopolskiego zdecydował się pozostać bezpartyjny po zawirowaniach z wyborem marszałka i zarządu województwa małopolskiego.

Nowy zarząd udało się wyłonić dopiero po sześciu głosowaniach, w kuluarach mówiło się o wewnętrznym rozłamie w partii.

Były wicemarszałek przyznał w porannym programie Słowo za Słowo, że to był czas trudnych decyzji. Jedną z nich była ta o odejściu z PiS-u.

– Przynależność do partii jako organizacji, organizacji której jak ona się rozwija, decydują jej liderzy, kierownictwo, poglądy przez nich głoszone, decyzje personalne, to jednak do partii jako organizacji stwierdziłem, że jednak nie mogę zaakceptować takich liderów i tej formy zarządzania nią, jaka jest dzisiaj i dlatego z partii wystąpiłem. Wcześniej byłem zawieszony, miałem być odwieszony, nie zostałem odwieszony, to też nie było eleganckie.

Józef Gawron dodaje, że nie wycofuje się z obietnic przedwyborczych i teraz będzie działać na rzecz mieszkańców regionu, ale jako radny bezpartyjny.

– Oczywiście wszystkie obietnice, które poczyniłem w kampanii, ja je traktowałem i traktuję poważnie i pięć lat przed nami, to jest ten czas, kiedy jestem do dyspozycji i będę ich pilnował. Pamiętam o obietnicy w Szpitalu im. św. Łukasza w Tarnowie, że wyremontujemy laryngologię, pamiętam o obwodnicy Lisiej Góry, gdzie przedłuża się to postępowanie, bo jest bardzo dużo pytań i o wszystkich tych obietnicach, które złożyłem, również kibiców żużla chcę też uspokoić, bo też kontaktowali się ze mną niezadowoleni czy zaniepokojeni, że mnie nie będzie, chcę im przekazać, że będę o nich pamiętał, nie możemy zmarnować tego, co uratowaliśmy.

Józef Gawron został zawieszony w prawach członka PiS, bo przeciwstawiał się decyzjom zapadającym w kierownictwie partii. Jedną z nich było kilkukrotne zgłaszanie Łukasza Kmity jako kandydata na marszałka Małopolski. W sejmiku, gdzie PiS ma większość, pięciokrotne głosowanie nie przynosiło efektów. Podczas jednego z nich o mały włos marszałkiem nie został zgłoszony przez opozycję Krzysztof Jan Klęczar, któremu brakło zaledwie jednego głosu, by objąć władzę w województwie.

Szóste głosowanie przyniosło rozstrzygnięcie i nowym marszałkiem został Łukasz Smółka z PiS. Wicemarszałkami zostali Ryszard Pagacz i Witold Kozłowski, w zarządzie znalazły się również Marta Malec-Lech i Iwona Gibas.

Małopolska w końcu się doczekała. Łukasz Smółka nowym marszałkiem

Józef Gawron odszedł z PiS

Łukasz Kmita o przyszłości PiS: 'Musimy się obudzić z letargu’

Exit mobile version