Najpierw wylądował na złomie, a teraz będzie go można podziwiać w muzeum. Wóz strażacki z Mikołajowic znajdzie się wśród eksponatów jednego z podkarpackich muzeów.
Leciwą czerwoną Skodę dosłownie w ostatniej chwili udało się uratować przed przetopieniem na przysłowiowe żyletki.
Wójt gminy Wierzchosławice Małgorzata Moskal powiedziała, że wóz jest niezwykle cenny ze względów historycznych i sentymentalnych.
– Decyzją poprzedniego wójta ten samochód wylądował na złomie, został przeznaczony na tzw. żyletki. Dzięki pomocy Państwowej Straży Pożarnej udało nam się to auto odzyskać i trafiło z powrotem do OSP Mikołajowice. Wspólnie z druhami zdecydowaliśmy, że auto będzie miało swoje miejsce w jednym z muzeów na Podkarpaciu. Piękny samochód z 1976 roku, strażacy bardzo o niego dbali, jeszcze dwa lata temu było sprawne. Sentyment mówi swoje.
Wóz, który po 48 latach pracy zakończył służbę trafi na emeryturę do muzeum w Przemyślu.