To nie była spokojna noc dla mieszkańców bloku przy ul. Spytki z Melsztyna. Ponad 60 osób musiało zostać ewakuowanych w wyniku pożaru do jakiego doszło w jednym z mieszkań.
Jak informuje oficer prasowy tarnowskiej straży pożarnej mł. bryg. Marcin Opioła, ogień pojawił się w poniedziałek (3.06) po godzinie 3 nad ranem. Na pomoc zadzwonił jeden z lokatorów. W mieszkaniu, w którym wybuchł pożar była jedna osoba.
– Po przybyciu na miejsce zdarzenia okazało się, że panuje bardzo silne zadymienie w całym budynku, a pożar ma miejsce w mieszkaniu na parterze. Dowodzący akcją wprowadził do wnętrza tego budynku dwie roty. Obydwie roty były zabezpieczone w aparaty ochronne układu oddechowego. Jedna rota miała na celu ugaszenie pożaru i ewakuacji osoby poszkodowanej. Po dosłownie kilku minutach udało się zlokalizować osobę poszkodowaną. Została ona ewakuowana na zewnątrz. Strażacy udzielili jej pierwszej pomocy medycznej. Poszkodowana była nieprzytomna. Natomiast druga rota, która została wprowadzona do tego budynku, miała za zadanie ewakuację mieszkańców z wyższych kondygnacji.
Z relacji strażaków wynika, że sytuacja w mieszkaniu była dość poważna, gdyż w ogniu było łóżko, na którym leżała poszkodowana osoba. Z poparzeniami ciała została zabrana przez ratowników medycznych do szpitala. Razem z nimi do pomocy udał się także strażak – ratownik medyczny, który.
Na szczęście pozostałym mieszkańcom bloku nic się nie stało i udało ich się bezpiecznie wyprowadzić na zewnątrz.
W akcji wzięły udział 4 zastępy PSP z Tarnowa (w tym wóz bojowy z drabiną), a także jednostka OSP Rzędzin. Działania gaśnicze na miejscu trwały niemal półtorej godziny. Po ich zakończeniu ewakuowani mieszkańcy mogli wrócić do swoich lokali.
Na razie nie wiadomo jakie były przyczyny pojawienia się ognia i pożaru w mieszkaniu. Będzie je ustalać tarnowska policja.