’Chwalcie łąki umajone’, 'Była cicha i piękna, jak wiosna’, 'Czarna Madonna’, 'Królowej Anielskiej śpiewajmy’ to tylko niektóre z pieśni jakie można usłyszeć przy przydrożnych kapliczkach i krzyżach. Maj to szczególny czas nabożeństw ku czci Matki Bożej. Wierni każdego dnia gromadzą się i śpiewają Litanię Loretańską, która obecnie ma 55 wezwań do Matki Bożej.
W wielu miejscowościach tradycja śpiewania majówek jest wciąż żywa. Tak jest także w Tarnowie przy skrzyżowaniu ulic Matejki i Chopina.
– My się modlimy, czcimy Matkę Bożą. Modlitwa jest dla mnie bardzo ważna w życiu. Bolą mnie nogi i zabieram sobie stołek, żeby sobie usiąść i odmówić spokojnie litanię, bo to jest przyjemność czcić Matkę Bożą. – Przychodziła moja babcia, moja mama, ja przychodzę i moje dzieci może też przyjdą. To jest takie normalne, że tu przychodzę. Ciągnie mnie, żeby tutaj przyjść, pośpiewać Matce Boskiej i poprosić o łaski, żeby było zdrowie, spokój na świecie i w domu. Wszędzie. – To jest już tradycja. Od pokoleń to jest już praktykowane u nas. Tradycyjnie tarnowianie od pokoleń pod tę figurę przychodzą właśnie w maju odprawiać majówkę. – Od lat już tutaj przychodzą ludzie. Bardzo dla nas jest ważna ta figurka. Chroni od złego i to czujemy wszyscy. – Na rozstaju Matka Najświętsza tutaj figuruje, chroni ludzi. – Cieszę się, że tak blisko mamy. – Ja się tutaj wprowadziłem w 68. roku i od tego czasu od dziecka tu przychodzę. Mam już 70 ponad lat i modlę się za rodziców, za siebie i za żonę. – Przychodzimy, śpiewamy, modlimy się i się przyjaźnimy. My się nie znamy, bo każdy przychodzi z innej strony, ale w tym czasie wszyscy znamy się, witamy.
Nabożeństwo majowe po raz pierwszy zostało odprawione w Polsce w kościele Świętego Krzyża w Warszawie w 1852 r. Po 30 latach było już znane we wszystkich parafiach i stało się bardzo popularne.