Plaga pożarów traw w regionie tarnowskim. Tylko w ciągu kilku tygodni strażacy musieli gasić ogień aż 24 razy, z czego prawie połowa tych interwencji dotyczyła gminy Żabno.
Rzecznik prasowy PSP w Tarnowie mł. bryg. Marcin Opioła przypomina, że jest to nielegalne i niebezpieczne – z pozoru niewinne palenie suchych traw może nawet pozbawić nas życia.
– Pożar trawy może się rozprzestrzeniać nawet do 20 km/h, nigdy nie jesteśmy w stanie przewidzieć kierunku rozprzestrzeniania się tego pożaru. Kierunek rozprzestrzeniania się takiego pożaru głównie jest uzależniony od kierunku wiatru, a na to też nie mamy wpływu, a taki pożar bardzo łatwo może nas okrążyć, powoduje bardzo duże zadymienie i w tym ulatnianie się tlenku węgla, który jest gazem bardzo toksycznym dla nas, może doprowadzić naprawdę do tragedii.
Od pożaru traw ogień może zaprószyć się na las, domy czy budynki gospodarcze. Można nawet stracić dorobek życia.
Marcin Opioła alarmuje, że w czasie pożarów traw giną też zwierzęta.
– Cierpią zwierzęta, bardzo dużo lęgowisk dzikich ptaków właśnie w czasie takiego pożaru ginie, mrówki, które pomagają nam zmiękczać glebę, bardzo dużo ptaków, a także nasze zwierzęta domowe, które w czasie spaceru znajdą się w strefie zadymienia, w której bardzo łatwo podczas pożaru stracić orientację i o nieszczęście nie jest trudno, można się po prostu udusić.
Za wypalanie traw grozi grzywna w wysokości 5 tys. zł. Jednak bardzo trudno ukarać sprawcę, bo trzeba złapać go na gorącym uczynku lub udowodnić mu winę.
W regionie tarnowskim był przypadek, kiedy wypalanie traw skończyło się tragicznie. Dwa lata temu w Zaczarniu po ugaszeniu palących się traw strażacy odkryli zwęglone ciało starszego mężczyzny.