Także w tym roku nie brakło chętnych do startu w Biegu Tropem Wilczym, który odbywa się już od wielu lat na początku marca w Nowym Sączu. Dla jednych było to sportowe rozpoczęcie wiosennego sezonu biegowego, ale dla znacznej większości, oddanie pamięci Niezłomnym. Wszyscy do pokonania mieli 1963 metry, czyli dystans, który symbolicznie nawiązuje do daty śmierci ostatniego z żołnierzy wyklętych, który poległ w walce.
– To jest już tradycja, dzisiaj w Parku Strzeleckim, wcześniej było to w Miasteczku Galicyjskim. Wszystko dla broniących naszej Ojczyzny. Głównie jesteśmy ze względu an pamięć, a bieg jest przy okazji. Dobrze, że takie wydarzenia wzbudzają chwilę zadumy i pamięci o tym co kiedyś się działo. Obecnie jest to bardzo ważne. Chcemy uczyć dzieci historii i patriotyzmu.
Bieg rozpoczął się w niedziele (3.03) w samo południe w Parku Strzeleckim w Nowym Sączu. Grupy dzielone były na damską i męską.
– Niewielki dystans, ale wszystko zależy od tego jakim tempem się biegnie. Może być nawet kilometr, ale jak biegnie się szybko to można się też zmęczyć. Biegłam też dla Niezłomnych. Odebrałam koszulkę i pamiętam o tych osobach
– mówi Monika Ogórek z klubu MKL Brygada Beskidów Nowy Sącz, która jako pierwsza z kobiet dobiegła na metę.
– Jestem funkcjonariuszem straży granicznej, służę w tej formacji i jest to bieg mi bliski. Co roku staram się wystartować w biegach, które upamiętniają tę ważną datę
– dodaje Grzegorz Rosłoński, który wygrał puchar w kategorii mężczyzn.
Po biegu każdy uczestnik mógł posilić się bigosem, gorącą herbatę lub kawą.
Dodajmy, że w 1963 roku został zamordowany Józef Franczak, ostatni z żołnierzy podziemia antykomunistycznego, który zginął w trakcie walki o Polskę.
Zobacz całą galerię zdjęć z Biegu Tropem Wilczym.