Szykany zniknęły i kierowcy znów jeżdżą niebezpiecznym mostem w Jadamwoli. Kiedy ruszy budowa nowego? [ZDJĘCIA]

Jadamwola001

Most w Jadamwoli w gminie Łukowica jest oficjalnie zamknięty, ale i tak kierowcy z niego korzystają. Przeprawa jest na granicy z gminą Łącko. Ustawiane zakazy wjazdu i szykany co jakiś czas znikają. Czy zapowiedź budowy nowego mostu ostudzi zniecierpliwionych kierowców?

Stary drewniany most został zamknięty kilka lat temu po tym, jak po wypadkach drogowych naruszona została jego konstrukcja. Urzędnicy podjęli wówczas decyzję o ustawieniu stosownych przeszkód, ale te znikają w niewyjaśnionych okolicznościach. Teraz też, kiedy most jest zmrożony i zaśnieżony, zakazy zniknęły, a głębokie ślady wskazują, że przeprawa jest na bieżąco używana.

Mieszkańcy i kierowcy, z którymi rozmawialiśmy przyznają, że temat niebezpiecznego mostu znają.

– Kierowcy urządzają tu samowolkę i jest niebezpiecznie

– mówi jeden z mieszkańców Łukowicy.

– Pamiętam, że od dawna ten most sprawia sporo problemów i wiem, że tam jest jakaś dziwna sytuacja i jest problem, żeby tam przejechać

– zauważa mieszkanka gminy Łukowica.

Jak przyznaje wójt sąsiedniej gminy Łącko Jan Dziedzina, ustawiane od dłuższego czasu oznaczenia są notorycznie usuwane przez nieznane osoby.

– Pojawiło się tam stosowne oznakowanie oraz takie elementy, które miały fizycznie uniemożliwiać przejazd, na przykład dwa samochody piasku i drobnego materiału. To oczywiście znikało, jakąś niewidzialną ręką było usuwane, odtwarzane i tak zabawa trwa.

Samorządowcy twierdzą, że nie wiedzieli, że ostatni zakaz też został usunięty, a część kierowców jeździ przez most. Czy tak można? Wójt gminy Łukowica Bogdan Łuczkowski, mówi jednoznacznie.

– Nie można. Apeluję do kierowców, żeby korzystać z tak zwanej drogi „Na krzak”, wyremontowanej przez gminę w ostatnim czasie. Należy skręcić za „Orlikiem” w prawo i wyjeżdżamy obok kościoła w Czarnym Potoku. To dla samochodów osobowych, a dla większych samochodów proponuję drogę przez Olszaną.

Jest szansa, że korzystanie z objazdów długo nie będzie konieczne, bo zostały poczynione pewne kroki w tym temacie. Chodzi o budowę nowego mostu.

Jeśli władze Łukowicy będą przymierzać się do tej inwestycji, a wszystko na to wskazuje, to niezbędne będzie podpisanie stosowanych porozumień. Domyślam się, że gdzieś ten wkład własny będzie do podziału i od tego też nie uciekamy. Powiedziałem Panu wójtowi, że musimy to zrobić z głową, bo na razie Rada Gminy Łącko nic o tym nie wie. Ja wiem o tym z rozmowy z Panem wójtem i cieszy mnie, że skutecznie znalazł pieniądze na tę inwestycję

– mówi nam wójt Łącka, Jan Dziedzina, a wójt Łukowicy, Bogdan Łuczkowski, potwierdza.

– Pozyskaliśmy pieniądze z Polskiego Ładu na ten most. Teraz jesteśmy na etapie dogrywania porozumienia z gminą Łącko. Później złożymy wniosek do Starostwa Powiatowego o pozwolenie na budowę, wyłonienie wykonawcy i mam nadzieję, że na wiosnę przyszłego roku prace budowlane się rozpoczną.

Bogdan Łuczkowski na razie nie chce mówić o planowanej kwocie, aby nie zdradzić jej przed mającym się rozpocząć przetargiem. Przyznaje natomiast, że zewnętrzne dofinansowanie pokryje nawet 95% kosztów budowy. Co na jej temat sądzą kierowcy?

– Ja słyszałem, że jest planowana, a jak to będzie, to nie mam pojęcia. To jest bardzo ważne połączenie, bo skraca bardzo drogę z Jadamwoli w kierunku Łącka

– mówi kierowca z Czarnego Potoku.

– Oczywiście bardzo dobry pomysł. Dobrze jakby to zrobili jak najwcześniej

– twierdzi mieszkaniec Łukowicy.

– Ten most jest bardzo potrzebny. Akurat jest wyremontowany ten odcinek za boiskiem sportowym w Jadamwoli i tam jest jakaś alternatywa, żeby przejechać. Więc jak najszybciej trzeba ten most zrobić

– mówi mieszkanka gminy Łukowica.

Będziemy obserwować, jak potoczą się losy planowanego, nowego mostu, który stabilnie ma połączyć nie tylko dwie gminy, ale też dwa powiaty, limanowski i nowosądecki.

Do kierowców apelujemy również, aby do tego czasu zadbać o swoje bezpieczeństwo i stosować się do decyzji urzędników.

Exit mobile version