Trzy osoby zmarły jednego dnia w regionie gorlickim. Zarówno medycy jak i strażacy byli we wtorek (29.11) wzywani do pomocy w związku z nagłym zatrzymaniem krążenia. We wszystkich przypadkach reanimacja nie przyniosła skutku.
Zostaliśmy wezwani m.in. do Bobowej, gdzie pomocy potrzebowała 70-letnia kobieta.
– Mieliśmy informacje o tym, że brak jest Zespołu Ratownictwa Medycznego, w związku z tym na miejsce udali się strażacy, którzy prowadzili czynności resuscytacyjne. Po dojeździe zespołu z Korzennej te czynności prowadzone były razem z medykami. Pomimo to, nie udało się uratować życia
– mówi rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gorlicach, Dariusz Surmacz.
Kobieta zmarła w szpitalu. Później służby działały też w innym miejscu na terenie Bobowej. W tym przypadku również doszło do zatrzymania krążenia u mężczyzny w wieku około 40 lat, który miał być spokrewniony ze zmarłą kobietą.
Tego samego dnia strażacy działali również w Kobylance, gdzie pomocy potrzebował 77-letni mężczyzna. Pomimo reanimacji prowadzonej przez ratowników i strażaków nie udało się go uratować.