To była folkowa esencja regionu. Za nami 49. Limanowska Słaza [ZDJĘCIA]

zd059

Niedziela (19.11) była ostatnim dniem 49. Festiwalu Folklorystycznego Limanowska Słaza. Tym razem aż ponad 940 osób z Limanowszczyzny postanowiło pokazać swoje talenty muzyczne, taneczne, czy gawędziarskie.

Można powiedzieć, że tradycji stało się zadość, bo nas Siwy Brzeg do Limanowej zjechali pasjonaci tradycji od najmłodszych do najstarszych. Były nie tylko zespołu regionalne, ale też mali muzykanci, czy prawdziwi folkowi kabareciarze.

– Przy gawędzie bywa bardzo śmiesznie. Mamy zespoły regionalne, które szykują programy oparte na tradycyjnych obrządkach, jak kiszenie kapusty, czy rwanie pierza, ale mamy też Koła Gospodyń Wiejskich, które robią scenki rodzajowe, też oczywiście związane z regionem.

– podsumowywała cztery dni zmagań Magdalena Szczygieł-Smaga.

Z uczestników wyłoniono zwycięzców z kilkudziesięciu kategorii. W śpiewie, graniu, czy prezentowanie obrządków można było znaleźć i młodszych i starszych, ale też rożne grupy regionalne Limanowszyzny, jak Lachów Limanowskich, Białych Górali, czy Zagórzan. Z kilkoma osobami udało nam się porozmawiać i każdy przeżywał te wyjątkowe emocje na swój sposób.

– Jestem drugi raz na Słazie. To jest tradycja, która powinna być przekazywana przez starszych dla młodszych

– powiedziała jedna z młodych dziewczyn.

– Mamy takie chęci, aby wystawić to przedstawienie jeszcze raz na deskach Limanowskiego Domu Kultury

– ma nadzieję kobieta, która wraz z zespołem, przedstawiła foklowe, historyczne widowisko.

– To jest po prostu nasz region, a więc gramy regionalne przyśpiewki, jak walce, poleczki

– mówił nam członek jednego z zespołów w okolic Limanowej.

– Grałam na skrzypcach w kategorii Mistrz i uczeń. Grałam „Byłem w sądeckim miejście” i „Siedzi Jasiek na grusy”

– powiedziała umuzykalniona Lenka.

Zespoły wykonywały też przedstawienia, jak to historyczne, ukazujące kulisy wizyty na Limanowszczyźnie jednego z biksupów. – Takie uroczystości zawsze były powodem do radosnych spotkań – powiedział Piotr Pławecki z zespołu Starowiejski Hyr.

– Tam było pokazane błogosławieństwo biskupa, a później zabawa, jaka miała miejsce w domu na przykład podczas różnych uroczystości odpustowych. Wtedy spotykała się rodzina, była muzyka, można było potańczyć i pośpiewać.

W różnorodnych kategoriach wiekowych i tematyczny wręczono kilkadziesiąt wyróźnień, a wraz z nimi również nagrody finansowe, które na pewno pomogą na dalszych rozwój limanowskiej kultury. Wśród uczesntików wytypowano też osoby, które będę reprezentowały region, podczas przyszłorocznych Sabałowych Bajań.

Jak powiedzieli organizatorzy, to właśnie w przyszłym roku odbędzie się jubileuszowa, bo 50. Limanowska Słaza, co być może będzie okazją do kolejnego rekordu. Czy za rok w listopadzie w Limanowskim domu Kultury pojawi się ponad 1000 uczestników? Tego folklorowi i limanowskiej tradycji życzymy.

Exit mobile version