O przemijalności, zadumie, rzeczach ostatecznych, ale i nadziei zbawienia mogli posłuchać słuchacze Radia RDN Małopolska na kolejnym spotkaniu Klubu Dobrze Nastawionych.
Tym razem gościem był biblista ks. dr hab. Piotr Łabuda, prof. UPJPII, który tłumaczył słuchaczom niełatwe kwestie eschatologiczne, związane z przemijalnością i życiem po śmierci.
– To jest takie nasze życie – my nie mamy czasu. Cały czas się gdzieś spieszymy. I nagle przychodzi czas listopadowy, okres Wszystkich Świętych. Dla wielu to moment, kiedy idą na groby bliskich, zatrzymują się na chwilę i zastanawiają się kiedy będzie koniec tego wszystkiego. Ta nasza przemijalność, jeśli się tylko ograniczy do doczesności, do 'tu i teraz’, to jest przykra i dramatyczna. Tymczasem Pismo Święte pokazuje nam, że jest życie po śmierci. Szczególnie o tym mówi Ewangelia św. Łukasza, ale też i inni ewangeliści – św. Marek, św. Mateusz. Ale też Stary Testament mówi, że 'nie cały umrę’. Te teksty mogą pouczać, dawać nam wskazania i naukę, ale też mogą dać nadzieję, że wszystko, co jest tutaj, nie kończy się…
Sprawy eschatologiczne łączą się także z pobudzaniem świadomości obcowania z osobami, które przed nami odeszły z tego świata. Uczestnicy spotkania podkreślali, że czują obecność ze swoimi bliskimi zmarłymi, którzy orędują za nimi do Boga.
– W tej chwili najbardziej wrażliwe dni dla mnie to są pierwsze dni listopada, gdzie po prostu można uzyskać odpusty za zmarłych i nie ukrywam, że odwiedzam i kościół i kaplicę cmentarną, żeby te odpusty w tej chwili zyskać za moich bliskich. Są mi pomocą w wielu trudnych sytuacjach. – Jak są jakieś problemy, to dzięki nim człowiek czuje taki spokój. – Oczywiście, że czuję obecność zmarłych. Często właśnie wzdycham przede wszystkim do moich rodziców, zwłaszcza do mamy, z którą byłam bardzo związana i czuję ich obecność wokół siebie. Jak jest jakiś problem do rozwiązania, z którym nie mogę się uporać, rozeznać czy pogodzić, to jak tak sobie westchnę i poproszę o wsparcie, to nieoczekiwanie ta pomoc przychodzi. Wiem, że to sprawa mamy i taty i im po prostu za to dziękuję.
Zdaniem ks. Piotra Łabudy, zmarli nie tylko mogą za nami orędować, ale i przygotowują nas do ostatecznego momentu przejścia z doczesności do wieczności.
– Sądzę, że każdy z nas, jak odchodzi mu ktoś bliski, to czuje, że jest przy nim ktoś, kto może im pomagać. Ale często ten ktoś potrzebuje mojej pomocy, wsparcia – modlitwy, ofiary Mszy św., komunii świętej czy też tradycyjnych listopadowych wypominków. To wszystko są te nasze dary dla nich, a oni w zamian za to mogą nas prowadzić, a nawet więcej – mogą pomóc przez to bardzo trudne doświadczenie śmierci. Ktoś ładnie powiedział, że to jedyny egzamin, którego nie da się powtórzyć, bo wszystkie inne można, np. na prawo jazdy czy na uczelni. Śmierć to jedyny egzamin, który będziemy zdawali tylko raz i to niego trzeba się nam dobrze przygotować.
Po spotkaniu w kościele św. Maksymiliana miała miejsce Msza św. w intencji zmarłych klubowiczów i zmarłych słuchaczy Radia RDN Małopolska i RDN Nowy Sącz.