Ten temat wraca w ostatnich latach jak bumerang. Na najbliższej sesji (czwartek, 9 listopada) tarnowscy radni będą musieli się pochylić nad prezydencką uchwałą, zmieniającą stawki opłat za nieruchomości. Największe zmiany mogą dotyczyć przedsiębiorców.
Zdaniem prezydenta Tarnowa Romana Ciepieli, wprowadzenie nowych stawek jest konieczne ze względu na obecną sytuację ekonomiczną, jaka występuje nie tylko w mieście, ale i całym kraju.
– To jest procedura, która jest obowiązkiem każdej gminy. Minister finansów określa poziom tych podatków i zaproponował, by to były kwoty większe o poziom inflacji, czyli około 15 procent. Równocześnie dobrze wiemy, że koszty funkcjonowania w gminach radykalnie wzrosły. Ceny energii poszybowały wręcz w górę. Od 1 stycznia podnosimy minimalne wynagrodzenia dla pracowników w sferze budżetowej, więc te koszty istotnie się zwiększą, a równocześnie rząd zmniejszył środki przeznaczone z powszechnego podatku PIT.
Projekt przewiduje podwyżkę opłat dla właścicieli budynków mieszkalnych o 50 groszy za metr kwadratowy (z 0,65 złotych do 1,15 złotych). Z kolei stawki dla gruntów pozostałych wzrosną o 31 groszy za mkw (z 0,40 złotych do 0,71 złotych), a dla budynków pozostałych – o 4,67 złotych (z 6,50 złotych do 11,17 złotych).
Natomiast największe podwyżki dotyczą przedsiębiorców. Zgodnie z zaproponowanymi stawkami, podniesienie opłat dla budynków związanych z działalnością gospodarczą ma wynieść o 10,60 zł od metra kwadratowego więcej (z 22,50 złotych do 33,10 złotych).
W związku z dodatkowymi opłatami, które miałyby wejść od 1 stycznia 2024 roku, do kasy miasta wpłynęłoby dodatkowe niemal 34 miliony złotych w skali roku, co przyczyniłoby się do ustabilizowania budżetu.
– One dla mieszkańców Tarnowa mogą być symboliczne. Dla przykładu – osoba, która posiada mieszkanie o powierzchni 60 mkw, to tutaj wzrost podatku od nieruchomości będzie w granicach 10-12 zł w skali roku, więc to nie są jakieś znaczące podwyżki, a wiemy, że dochody mieszkańców z różnych powodów waloryzacyjnych wzrosły. Natomiast to może być nieco większa podwyżka dla podmiotów gospodarczych. Chociaż rozmawiałem z jednym z dużych przedsiębiorców, który w Tarnowie posiada dużą halę i on mówi, że podatki są wszędzie – czy w Krakowie, Rzeszowie, Dębicy czy Tarnowie i on jest gotowy płacić tyle, ile wynika to z lokalnych stawek
– przekonuje Roman Ciepiela.
Przypomnijmy, że to już kolejny raz, kiedy prezydent wychodzi z inicjatywą, by w Tarnowie wprowadzić wyższe stawki podatku od nieruchomości. Tak było kilkukrotnie m.in. w ubiegłym roku Wówczas jednak z prezydencką propozycją nie zgodzili się tarnowscy radni.
Jak będzie tym razem? Przekonamy się w najbliższy czwartek.