Dzisiejszy świat myli dobro ze złem, nazywając aborcję i eutanazję prawem życia. Wobec tego katolicy muszą dziś odważnie bronić prawdy – mówił biskup tarnowski Andrzej Jeż podczas Mszy św. w kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mielcu, która poprzedziła Diecezjalny Marsz dla Życia i Rodziny.
Biskup zachęcał, żeby odważnie i publicznie stawać po stronie życia wobec świata, który popełnia samobójstwo próbując zmieniać pojęcie rodziny i ochrony życia.
– Problemem moralnym współczesnego świata jest rozmywanie jasnych kategorii rozróżniania, co jest dobre, a co złe. Tworzone są na przykład projekty prawne, według których prawo do aborcji i eutanazji, prawo do zabijania dzieci nienarodzonych, osób nieuleczalnie chorych i starszych ma być przejawem prawa do życia. Widać w takich założeniach iście szatańską przewrotność! Po stronie nas katolików stoi wyjątkowa konieczność wierności prawdzie, konieczność obrony prawdy, a także konieczność wytrwałego coraz lepszego poznawania prawdy, ażeby samemu nie błądzić i nie ulegać zamętowi. Wszyscy upominają się o prawa. Prawa kobiet są bardzo ważne, ale kto upomni się o prawo nienarodzonego dziecka, czy osoby starszej, czy nieuleczalnie chorej?
Biskup tarnowski podkreślał także, że wiele zamętu wprowadzają osoby, które próbują naginać moralność chrześcijańską do własnych celów.
– Niektórzy politycy i znane osobistości deklarują publicznie, że są katolikami i zarazem popierają in vitro, aborcję, zrównanie naturalnego małżeństwa mężczyzny i kobiety ze związkiem jednopłciowym. Nikt wewnętrznie uczciwy nie może wybierać grzechu, a równocześnie twierdzić, że żyje w zjednoczeniu z Bogiem. Każdy katolik, który odrzuca prawo Boże, winien się nawrócić. Inaczej jego bycie katolikiem jest nieautentyczne. Zaś przystępowanie w takiej sytuacji do Komunii świętej jest świętokradztwem. Uczestnictwo w życiu sakramentalnym, szczególnie zaś przyjmowanie Chrystusa w Komunii świętej, nie może być oderwane od postawy w życiu publicznym, od tego, jakie przekonania głosimy i jakie są nasze czyny.
Tuż po Eucharystii ulicami Mielca przeszedł Diecezjalny Marsz dla Życia i Rodziny, w trakcie którego uczestnicy odmówili różaniec w intencji rodzin i każdego poczętego życia.
Jak przyznawali w rozmowach z reporterem RDN Małopolska, rodzina i ochrona życia to dla nich najważniejsze wartości.
– Żyjemy tymi wartościami, więc to nasz moralny obowiązek być tutaj. – Życie niestety jest zagrożone. A my je kochamy i bronimy, bo sami żyjemy. Ktoś nam pozwolił żyć, więc i my pozwólmy żyć innym. Manifestujemy to tutaj. – Nam młodym bardzo zależy na rodzinie, bo jednak ją się ma zawsze i nie zmienia jej jak środowiska podczas dorastania. To ważne, aby mieć z rodziną dobry kontakt, bo jest ona super! – Każde życie jest wartością, zarówno te poczęte, jak i te, które się kończy. Dlatego trzeba bronić najmłodszych i najstarszych i żyć według tego. – Te wartości są fundamentem naszego społeczeństwa.
W marszu udział wzięły całe rodziny, a wspólna modlitwa zakończyła się na mieleckim rynku. Radio RDN Małopolska patronowało temu wydarzeniu.