Więckowice. Czy podtopień można było uniknąć? Interwencja RDN Małopolska

361065642 603587301956717 6672801288347872155 n 1

fot. Słuchacz

Droga wyglądająca jak rwąca rzeka, woda na kilkadziesiąt centymetrów, zalane posesje, błoto – to obraz jednej z ulic w Więckowicach (gm. Wojnicz) w przysiółku Kolonia po czwartkowych (13.07) ulewnych deszczach. Mieszkańcy twierdzą, że można było tego uniknąć, gdyby zostało zrobione odwodnienie, o co – jak twierdzą – bezskutecznie proszą od kilku lat. Zwracają uwagę, że problem dotyczy kilkudziesięciu domów.

– Od pewnego czasu prosimy pana burmistrza, przynajmniej o projekt, albo zrobienie odwodnienia na naszej ulicy. Od trzydziestu lat nie ma takiego odwodnienia. Wczoraj po ulewie, krótko mówiąc, woda, która spływała z pól, zrobiła rzekę i okazało się, że akurat w tym miejscu, gdzie my jesteśmy, gdzie jest najniżej, zrobiła u nas jezioro koło domu. Kiedy prosiliśmy o interwencję w urzędzie gminy, nie można było się doczekać. Później ktoś się prawdopodobnie pojawił z urzędu, ale nie było pana burmistrza, by zobaczyć, jak żyjemy…

Mieszkańcy mówią, że już kilka lat temu próbowali wziąć sprawy w swoje ręce i skontaktowali się wówczas z przedsiębiorstwem, które wykonuje tego typu zadania związane z odwodnieniem, jednak jeszcze nie udało się stworzyć choćby projektu ewentualnych prac.

– Trzy lata temu zostały poczynione pierwsze kroki. Zapewniliśmy firmę wykonawczą, która dokonałaby projektu. Chyba musiała przedstawić jakiś kosztorys urzędowi, bo do tej pory w odpowiedzi burmistrza czy pracowników urzędu gminy słyszymy, że się to nie da, że to dużo kosztuje, że potrzeba czasu. To nie są wymierne liczby! Nam chodzi o konkretne kwoty. Chcieliśmy żeby gmina się opowiedziała i po prostu przedstawiła coś konkretnego, jakąś analizę, kosztorys podbity pieczątką przez fachowców czy jakąś koncepcję. Do tej pory się tego nie doczekaliśmy.

Wczorajsza ulewa spowodowała, że w ciągu kilkunastu minut woda zalała posesje, ogrody, a nawet wdarła się do piwnic czy części mieszkalnej. Z kolei sprzątanie zajęło kilka, a nawet kilkanaście godzin. Wciąż także trwa oszacowanie ewentualnych strat i kosztów związanych ze usuwaniem szkód na posesji, które mieszkańcy muszą ponieść we własnym zakresie.

Mieszkańcy Kolonii Więckowickiej niedawno wysłali kolejne pismo do urzędu z prośbą o zajęcie się tą sprawą i teraz czekają na odpowiedź. Liczą, że władze gminy przedstawią im konkretny plan rozwiązania problemu.

Do sprawy będziemy wracać.

Exit mobile version