Młody mężczyzna spadł ze skały w Skamieniałym Mieście. Znamy nowe fakty

Projekt bez nazwy 2 1

fot. skamienialemiasto.pl oraz Łukasz Raczkowski

Brawura i nieodpowiedzialność, połączona z alkoholem, prawdopodobnie była przyczyną niedzielnego (14.05) wypadku w tzw. 'Wąwozie Czarownic’ przy Skamieniałym Mieście.

Jak mówił w audycji 'Pomagamy i chronimy’ asp. sztab. Paweł Klimek z tarnowskiej policji, wypadek skończył się na mocnym poturbowaniu mężczyzny, a mogło dojść do prawdziwej tragedii.

– Trzy osoby, dwóch mężczyzn i kobieta, przechadzały się tymi górkami i niestety jeden z nich za daleko się oddalił od ścieżki. Na krawędzi stromej skały, gdzieś się poślizgnął i spadł. Nic nie wskazuje na to, aby doszło do jakiejś przepychanki czy innego działania osób trzecich, żeby go gdzieś popchnęła. W związku z czym jest to na pewno nieszczęśliwy wypadek.

Jednak nie tylko brawura czy brak wyobraźni spowodowały upadek 20-latka. Jak się później okazało, był również pod wpływem alkoholu.

– Młody człowiek wypił kilka piw. W wydychanym powietrzu miał 0,4 mg, czyli niecały promil alkoholu. Być może taka odwaga w niego wstąpiła, że 'przecież mogę bliżej podejść, krawędź jest jeszcze daleko’. Natomiast niestety okazało się, że ta krawędź była już bardzo blisko i kolejne odsunięcie od skałki spowodowało, że noga się poślizgnęła i mężczyzna zjechał w dół

– dodał oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.

Asp. sztab. Paweł Klimek jednocześnie przestrzegał i apelował o rozwagę, by wybierając się w góry, na wspinaczkę czy nad wodę w celach wypoczynku, nie łączyć tego z piciem alkoholu.

– Ci, którzy są z naszego regionu, to wiedzą, że skałki w Skamieniałym Mieście są śliskie, tam jest dość bystro i trzeba uważać. Do każdej skały należy podchodzić w sposób zdroworozsądkowy. Mnie zawsze uczono, że są trzy punkty podparcia – by było bezpiecznie tylko jedna ręka lub noga może być bez żadnego podparcia. Jeżeli do tego będziemy się brawurowo zachowywać, popisywać, bądź robić jakieś nieprzewidziane ruchy, to możemy się narazić na to, że w takich sytuacjach staniemy się poszkodowanymi.

Przypomnijmy, w niedzielę (14.05) przed godziną 19.00, około dwudziestoletni mężczyzna spadł z wodospadu z wysokości ok. 15 metrów. Poszkodowany doznał urazu głowy oraz złamał rękę. Przyleciał po niego helikopter LPR, który przetransportował go do Szpitala im. św. Łukasza w Tarnowie.

Exit mobile version