Polskie góry i morze, a może podróż w nieznane za granicę? Batalię na argumenty o to czy wakacje w Polsce są lepsze od tych za granicą stoczyli uczniowie szkół z gminy Rzepiennik Strzyżewski w finałowej debacie oksfordzkiej Ligi Debatanckiej w Rzepienniku Strzyżewskim.
Drużyna propozycji, w myśl przysłowia ‘Cudze chwalicie a swego nie znacie’ przekonywała, że w naszym kraju jest tak wiele miejsc do zwiedzenia i są tak różnorodne, że szkoda marnować energię i pieniądze na wyjazdy zagraniczne.
– Nasz kraj ma bardzo bogatą i wartą uwagi historię, wiele zabytków. Z jednej strony kraju mamy plażę i morze, na drugim końcu mamy góry. Niewiele krajów ma dostęp do obu tych rzeczy. Uważamy, że mamy duży dostęp w Polsce do atrakcji kulturowych, jak muzea czy zamki, czym również niewiele państw może się poszczycić. Jeśli chodzi o kuchnię zagraniczną, to można jej spróbować w Polsce. Wielu Włochów przyjeżdża do Polski i zakłada tutaj swoje restauracje i sprowadza te same produkty, które możemy spróbować za granicą. W Polsce jest także bezpieczniej, nie jest tak dużo ataków i zagrożeń w przeciwieństwie do innych krajów Europejskich
– mówił Bartłomiej Szymański ze Szkoły Podstawowej w Rzepienniku Strzyżewskim.
Drużyna opozycji miała zupełnie inne zdanie na ten temat. Młodzi przekonywali, że za granicą czeka nas więcej przygód i jest więcej niezwykłych miejsc do zobaczenia, a to wcale nie musi sporo kosztować.
– Po co jeździ się na wakacje? Żeby odpocząć i coś nowego poznać. W Polsce te wszystkie miejsca znamy, albo nad morze, albo do Zakopanego, ciągle jeździmy tam, albo tam. Za granicą możemy odwiedzić raz Meksyk, raz Himalaje i wszystko się różni. W Polsce też mamy teraz wielką inflację, ceny wszystkiego rosną. Ostatnio widziałem, że przelot do jakiegoś dalekiego kraju samolotem, można było załatwić za 16 złotych. To przecież mniej niż bilet autobusem po Polsce
– mówił Dawid Mikos ze Szkoły Podstawowej w Olszynach.
Ostatecznie to drużyna, która twierdziła, że lepiej wybrać się na wakacje w Polsce, zrobiła lepsze wrażenie na jury i wygrała w punktacji 235 do 231 z opozycją.
Jak mówił wójt gm. Rzepiennik Strzyżewski Marek Karaś, który był członkiem jury, o zwycięstwie zadecydowały tak naprawdę detale, bo argumenty młodych były bardzo konkretne.
– Takie ocenianie jest bardzo trudne. Argumenty, które przedstawiają młodzi ludzie są bardzo konkretne. Trudno jest wyważyć, które są bardziej precyzyjne, a które mniej. Te debaty są bardzo wyrównane i tu decydują rzeczywiście detale. Takie jak: spójność wypowiedzi, czy ktoś czyta z kartki, czy odpowiada na pytania strony przeciwnej. Za to wszystko są punkty i to de facto decyduje o tym jak jest oceniana dana drużyna.
Debata w Rzepienniku Suchym była czwartą, a zarazem finałową debatą. W tej edycji ligi debatanckiej wzięło udział 15 ósmoklasistów ze szkół podstawowych z gminy.
Dyskusje młodych to część projektu ‘Dialogi nieoczywiste’. Jak mówi organizator debat, dyrektor Gminnego Centrum Kultury w Rzepienniku Strzyżewskim Szymon Witek, ta inicjatywa ma na celu ułatwić młodzieży start w dorosłość i pomóc im nabyć różne umiejętności.
– Projekt ‘Dialogi Nieoczywiste’ jest realizowany w ramach programu ‘Równać Szanse’ polsko-amerykańskiej fundacji Wolności oraz fundacji Civis Polonus. Tutaj chodzi o to, aby młodzieży z terenów wiejskich wyrównywać szanse na udany start w dorosłe życie. Co z nimi zostanie po debatach? Na pewno umiejętność pracy w grupie, umiejętność zarządzania własnym czasem, z pewnością też trudna, ale bardzo potrzebna w tych czasach umiejętność wystąpień publicznych. Młodzi poznają swoje mocne i słabe strony, mają świetną okazję żeby spróbować wielu rzeczy i żeby dowiedzieli się czy one im pasują.
Każdy z uczestników debaty otrzymał nie tylko pamiątkowy dyplom, ale także Wahadło Newtona. Szymon Witek dodaje, że jest to alegoria debat oksfordzkich, symbolizująca to, że słowo puszczone raz w ruch, biegnie dalej, trwa i prowokuje do podejmowania dyskusji merytorycznych, w których każdy może wziąć udział.