Minister rolnictwa Henryk Kowalczyk w Tarnowie spotkał się z rolnikami i mieszkańcami regionu

334554700 180114064732195 5852534791655529661 n

Niskie ceny tucznika, problem z eksportem zbóż czy poziom opłat za nawozy – to m.in te problemy podnosili rolnicy subregionu tarnowskiego podczas spotkania z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi Henrykiem Kowalczykiem.

Rolnicy i hodowcy w rozmowie z RDN Małopolska podkreślali, że są się w trudnej sytuacji ekonomicznej.

– Świnie są bardzo tanie. Dawniej za tucznika można było kupić 3 tony węgla. A teraz, ile trzeba tuczników sprzedać? Aż sześć świń! – Są dwa palące problemy – ceny nawozów i zbyt ze zbożem, bo już teraz nawet nie liczy się cena, tylko żeby było gdzie sprzedać te nasze płody rolne. Ceny kukurydzy, pszenicy czy innego zbożna spadły katastrofalnie. – Rolnik dwa razy stracił – po pierwsze na spadku cen, a po drugie kupnem nawozów, które wydawało się, że będą dalej galopować w górę, a teraz drastycznie spadła i jesteśmy stratni.

Uczestnicy spotkania liczyli na konkretne odpowiedzi i deklaracje ze strony wicepremiera i szefa resortu rolnictwa.

– Przede wszystkim uszczelnienia zboża ukraińskiego, bo to jest sprawa niesłychana, że gdzie się zadzwoni to wszyscy mają pełne magazyny. Niedługo będą nowe żniwa i co my wtedy zrobimy ze zbożem? Moim zdaniem, jeśli miałby to być transport ukraińskiego zboża do portów, no to żeby po prostu przejechało przez nasz kraj, a nie by zostawało, bo zdecydowana większość zostaje u nas. Jeśli sytuacja tak dalej będzie wyglądała, to nie będziemy mieli gdzie sprzedać naszych płodów rolnych. – Niech się minister wytłumaczy z tego, że na jesień mówił do nas, byśmy trzymali zboże, bo później będzie droższe i byśmy kupowali nawozy, bo ich cena wrośnie. Tymczasem jest wszystko odwrotnie…

Minister Henryk Kowalczyk mówił, że resort będzie się starał przynajmniej częściowo zrekompensować rolnikom zdecydowane spadki cen w obrocie zboża przez konkretne dopłaty.

– Zdaje sobie z tego sprawę, że ceny zbóż są na niskim poziomie, czyli są niższe niż jeszcze pół roku temu, ale jednocześnie są wyższe niż dwa lata temu. Dlatego tu rzeczywiście jest problem dla rolników, natomiast to są ceny światowe. Nie jesteśmy w stanie odmienić cen światowych. One są uzależnione od tego, jak płacą na giełdach m.in. paryskiej czy chicagowskiej. My w tej chwili, aby upłynnić obrót ziarnem, chcemy wprowadzić dopłaty dla rolników po to, żeby mimo niższych cen, jednak tym ziarnem handlowali. To jest niezwykle istotne.

Jak dodawał wicepremier, ministerstwo rolnictwa przesłało prośbę o wyrażenie zgody na tego typu działania do Komisji Europejskiej i czeka na oficjalną odpowiedź. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pozytywna decyzja powinna przyjść w najbliższych tygodniach.

Jednocześnie Henryk Kowalczyk podczas spotkania opowiadał o założeniach Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027 i zachęcał rolników do składania wniosków na płatności bezpośrednie.

– To jest nowość, ponieważ mamy nową Perspektywę Finansową Wspólnej Polityki Rolnej, stąd przede wszystkim chciałem zachęcić rolników do tego, aby występowali o płatności związane z ekoschematami, dlatego że jest to nieodłączna część płatności bezpośrednich. Chcemy zmotywować rolników do udziałach w szkoleniach i przygotowania się do składania wniosków.

Nabór wniosków rozpocznie się 15 marca i potrwa do 15 maja. Dodatkowe środki będą przyznawane tym rolnikom, którzy spełniają wymogi m.in. w stosowaniu odpowiednich środków do ochrony roślin.

– To są korzyści związane z tym, że pewne działania dotyczące ochrony środowiska będą mogły być finansowane. Te środki nie przychodzą automatycznie, rolnik musi złożyć wniosek. Są działania łatwiejsze, trudniejsze, ale przede wszystkim ważne jest to, by rolnicy o tym wiedzieli. Przykładowo wykonanie planu nawożenia pozwala na otrzymanie dodatkowych 300 zł do hektara. Dlatego uważam, że warto o to zabiegać

– dodawał Henryk Kowalczyk.

Na spotkaniu odbywającym się w sali tarnowskiego OHP, oprócz rolników, obecni byli także mieszkańcy oraz samorządowcy subregionu tarnowskiego oraz okolic Wieliczki i Proszowic.

Exit mobile version