Odśnieżanie dróg w regionie będzie droższe. Sprawdź co mówią drogowcy

plug 1

fot. zdjęcie ilustracyjne

Odśnieżanie na drogach powiatowych będzie tej zimy droższe niż w roku ubiegłym. Zarządy Dróg z Sądecczyzny, regionu limanowskiego i gorlickiego podały już wstępne koszty. Część drogowców zakłada, że drogi nie zawsze będą czarne.

Powiatowy Zarząd Dróg w Nowym Sączu nadzoruje około 500 km odcinków jezdni w kotlinie sądeckiej oraz górskim rejonie Beskidu Sądeckiego. Na razie w budżecie zabezpieczonych zostało 5 milionów złotych, ale jak mówi zastępca dyrektora, Wojciech Błażusiak, na pewno trzeba będzie wnioskować do władz Powiatu Nowosądeckiego o zwiększenie tej kwoty.

Przewidujemy, że cały sezon może zamknąć się w kwocie nawet 8 milionów złotych – dodaje Wojciech Błażusiak.

– W tym roku pojawił się poważny kłopot, jeżeli chodzi o zmianę wynagrodzenia dla wykonawców, w szczególności z uwagi na aktualne ceny soli, paliwa i piasku. Uwzględniając wnioski wykonawców, przygotowujemy teraz aneksy do umów, które przewidują wzrost jednostkowy od 20% do 50% tego, co było w roku ubiegłym.

Na razie udało się przekonać do współpracy prawie wszystkich wykonawców i zabezpieczyć odśnieżanie dróg. Jednak są też tacy, którzy ze względu na wzrost kosztów musieli zrezygnować.

 

– Prawdopodobnie na drogę z Nowego Sącza w kierunku Wilczysk, będziemy musieli zrobić nowe postępowanie, żeby od stycznia mieć nowego wykonawcę. Obecny zgodził się na świadczenie usługi jedynie do końca tego roku z uwagi na to, że dla niego przekracza to koszty, jakie on musi ponieść, żeby utrzymać drogę w odpowiednim standardzie.

Na Limanowszczyźnie też sytuacja nie przedstawia się kolorowo. Tutejszy Powiatowy Zarząd Dróg, na około 270 km, które musi utrzymać, już teraz ma przeznaczone 6 milionów złotych, a warto zaznaczyć, że cały poprzedni sezon zamknął się w kwocie 5,5 miliona złotych. Zarząd szacuje, że teraz koszty utrzymania dróg mają wzrosnąć od 20% do 30%.

Dyrektor limanowskiego PZD, Marek Urbański, zapowiada przejście na tak zwane ręczne sterowanie wyjazdami.

 

– Od dzisiaj uruchamiany dyżury, bo na naszym terenie, z czwartku na piątek, już są zapowiadane opadu śniegu. Chcemy być przygotowani i kontrolować to tak, żeby maksymalnie ograniczyć wydatki. Wiadomo, budżet nie jest z gumy. Będziemy się starać zachować przejezdność dróg, ale musimy się też liczyć z pewnymi ograniczeniami.

Chodzi o to, że o danym wyjeździe do odśnieżania będzie decydował nie tyle wykonawca zlecenia, co sam zarządca drogi. Jak przewiduje Marek Urbański, problem może być też w tym, że na Limanowszczyźnie są też drogi IV i V kategorii, a to oznacza, że według prawa dopuszcza się tam przerwy w przejezdności, jeśli opady śniegu będą na przykład zbyt intensywne.

A jak jest na ziemi gorlickiej? Powiatowy Zarząd Drogowy w Gorlicach nie informuje o konkretnej kwocie, jaką przeznaczył na odśnieżanie w sezonie 2022/2023, ale jak przekazała nam drogą mailową zastępca dyrektora Renata Żegleń, wzrost kosztów utrzymania dróg i chodników jest przewidywany o około 50% w stosunku do ubiegłego sezonu.

Zapewniła jednocześnie, że zarząd ma podpisane umowy z wykonawcami, gwarantującymi należyte utrzymanie dróg zgodnie z przyjętymi standardami.

Exit mobile version