Bezpośrednią przyczyną śmierci czterech osób, które znaleziono martwe w domu przy ul. św. Marcina, były rany cięte szyi – podaje PAP.
Według podanych informacji to nożem spowodowano rany cięte i kłute u wszystkich ofiar, które doprowadziły do śmierci. Również w przypadku 43-letniego Tomasza O. w pobliżu którego znaleziono również szlifierkę kątową.
Czas śmierci całej rodziny został określony na noc z czwartku na piątek. Co potwierdza wcześniejsze przypuszczenia prokuratury, która podała, że zwłoki dzieci odnaleziono w piżamach.
Sekcja zwłok wykazała, że 41-letnia Katarzyna O. poza ranami ciętymi w okolicy szyi oraz kłutymi na klatce piersiowej posiadała obrażenia twarzy.
Również starsza, sześcioletnia córka miała obrażenia rąk. Jak poinformował prokurator Mieczysław Sienicki w rozmowie z PAP, takie obrażenia wskazują, że dziewczynka próbowała się bronić, a ciosy nożem zostały zadane z dużą siłą.
Młodsza, trzyletnia córka posiadała rany cięte i kłute szyi.
U ojca rodziny Tomasza O. stwierdzono rozległą ranę w okolicy szyi oraz rany kłute. Śledczy pobrali także materiał do dalszych badań, które mają wskazać ewentualną obecność substancji psychotropowych u ofiar.
Według ustaleń śledczych tłem zbrodni była sytuacja rodzinna. Tomasz O. miał założoną niebieska kartę, co potwierdza oficer prasowy tarnowskiej policji asp. sztab. Paweł Klimek.
Dodaje, że karta została założona na wniosek Katarzyny O. we wrześniu tego roku. Tarnowscy śledczy ustalili, że kobieta 17 października złożyła pozew rozwodowy.
Prokuratura wyjaśnia przyczyny i okoliczności tragedii, do której doszło w piątek w Tarnowie