Decyzja Tauronu była pochopna i wywołała niepotrzebny popłoch – tak poseł Piotr Sak skomentował na antenie RDN Małopolska zamieszanie wywołane wypowiadaniem umów gospodarstwom domowym.
W ostatnim czasie odbiorcy gazu z Taurona otrzymali pisma, w których spółka, informowała o wycofaniu oferty sprzedaży paliwa gazowego.
Sprzeciw wobec działań firmy wyraził wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin, który poinformował na Twitterze, iż 'oczekuje od Prezesa Tauron PE natychmiastowego wycofania się z nieakceptowalnej decyzji dot. wypowiadania umów na gaz’.
Piotr Sak z Solidarnej Polski, który był gościem programu Słowo za Słowo zapewnił, że mieszkańcy regionu mogą spać spokojnie, bo nie będzie przerw w dostawie gazu, a zmiana operatora powinna odbywać się w sposób nieodczuwalny i bezpieczny dla klienta.
– Tauron z uwagi na niestabilną sytuację w dostępie do rynków energii m.in. gazu uznał, że w tym zakresie mu się to nie kalkuluje, ale w kontekście całokształtu okoliczności, tych niepokojów które są, te wypowiedzenia były całkowicie irracjonalne i wywołały niepotrzebny popłoch, stąd szybka reakcja premiera Sasina, który pilnie domaga się wyjaśnień od zarządu Tauronu, a dodatkowo wskazuje, że mają być wstrzymane wypowiedzenia tych umów, względnie ma Tauron pomóc w zawarciu umowy z PGNiG.
W środowym komunikacie Tauron poinformował, że nadal bez zmian będzie obsługiwać klientów, którzy mają produkt z tzw. gwarancją ceny.
Natomiast klientów, którzy otrzymali od spółki wypowiedzenia umów zachęca, by sami wybrali nowego sprzedawcę gazu. Jeśli tego nie zrobią, automatycznie zawarta zostanie umowa ze sprzedawcą rezerwowym lub przydzielony zostanie im tzw. sprzedawca z urzędu, czyli PGNiG.
W komunikacie spółka informuje również, że 'w związku z decyzją Tauron Sprzedaż, klienci nie muszą obawiać się przerw w dostawie tego paliwa, ani wysokich rachunków. W świetle obowiązujących przepisów – w tym rządowej Tarczy Antyinflacyjnej – nowy sprzedawca musi zagwarantować klientom gaz po regulowanej cenie’.