Do samorządów w całej Polsce trafią albo już trafiły zapasy tabletek jodku potasu. MSWiA przekazuje, że dystrybucja leku to działanie o charakterze prewencyjnym i zapewnia, że obecnie w Polsce nie ma zagrożenia skażeniem promieniotwórczym.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji podjęło decyzję o rozpoczęciu dystrybucji jodku potasu w związku z informacjami o walkach toczących się w pobliżu Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej na Ukrainie.
Za dostarczenie tabletek do gmin odpowiada Państwowa Straż Pożarna.
Rzecznik prasowy PSP w Tarnowie mł. bryg. Marcin Opioła mówi, że do części gmin z powiatu tarnowskiego już dostarczono tabletki jodku potasu, a sam udział strażaków polegał na transporcie i użyczeniu magazynów do przechowania ponad 250 tys. tabletek, które zostały przekazane dla powiatu tarnowskiego.
– Państwowa Straż Pożarna pomagała w rozdysponowaniu tych tabletek poprzez użyczenie naszego sprzętu transportowego i części naszych magazynów w celu przechowania. Do naszej komendy na ulicy Klikowskiej w Tarnowie zostały przywiezione w liczbie 256 620. Dalej nasze działania polegały na przekazaniu tych tabletek do urzędów gmin i już zostały przekazane części gmin, a dziś (03.10) lub jutro (04.10) te tabletki zostaną przekazane już w całości wszystkim gminom powiatu tarnowskiego.
Tabletki nie będą rozdawane z wyprzedzeniem. Są one przeznaczone na wypadek sytuacji kryzysowej a decyzję o ich wydawaniu będą podejmowały władze.
Tymczasem ludzie w aptekach pytają o jodek potasu. Ten lek nie jest jednak do kupienia.
Kierownik apteki przy ul. Urszulańskiej w Tarnowie Wojciech Wohn, przestrzega jednak żeby nie brać ich profilaktycznie na własną rękę. Podkreśla, że zażywanie takich tabletek ma sens tylko w momencie kiedy będzie zagrożenie promieniowaniem, a samych tabletek wystarczy dla każdego.
– Pacjenci pytają o tabletki z jodem, które nie są dostępne w sprzedaży. Rezerwy strategiczne Polski zapewniają, że jodku potasu w tabletkach wystarczy dla każdego obywatela. Dopiero kiedy coś się stanie, będzie jakiś wybuch no to mamy na reakcję nie minuty, ale godziny. Więc każdy pacjent zdąży odebrać takie tabletki i zażyć. Zażywanie w momencie zagrożenia ma sens, ponieważ tabletki, które będą rozdawane zawierają odpowiednią dawkę jodu i będą one chroniły tarczycę.
Zażyte tabletki będą działały od 24 do 48 godzin. Chronią one tarczycę, ponieważ będzie ona wychwytywać jod z tabletek, dzięki czemu nie będzie pobierała promieniotwórczego jodu.
Jednak w aptekach są zapytania nie tylko o tabletki, ale również o płyn Lugola czy jodynę lub inne preparaty z jodem. Tymczasem, jak przestrzega farmaceuta, zażywanie tych środków na własną rękę może doprowadzić do chorób tarczycy, w tym nawet nowotworów.
– Wzrosły zapytania pacjentów ze względu na konflikt zbrojny na Ukrainie i walki toczące się niedaleko Zaporowskiej Elektrowni Jądrowej. Pacjenci pytają o płyn Lugola, o jodynę i inne dostępne preparaty z jodem. Chłodzimy zapędy pacjentów, ponieważ nie ma badań, które by dowodziły, że wcześniejsze stosowanie tego typu preparatów w czymś pomaga, to wręcz może zaszkodzić. My odradzamy z tego względu, że w niczym nie pomoże picie tego płynu Lugola na tarczycę, a wręcz może zaszkodzić i prowadzić do wielu chorób tarczycy. Stosowanie tego na własną rękę mija się z celem.
W przypadku wszystkich leków zawierających jod nie można mówić o stosowaniu ich w celach profilaktycznych, ponieważ są one skuteczne tylko wtedy, kiedy występuje promieniowanie.
Leki, które są dostępne w aptekach bez recepty a zwierają jod, są przeznaczone tylko do leczenia chorób tarczycy.
W ostatnich tygodniach znajdująca się w Ukrainie Zaporoska Elektrownia Atomowa – największy tego typu obiekt w Europie – była regularnie ostrzeliwana przez artylerię i rakiety rosyjskie. W związku z tym pojawiło się zagrożenie wystąpienia skażenia radioaktywnego. Elektrownia znajduje się 850 km od granicy z Polską.