Opuścił obrady Rady Miasta Nowego Sącza, a teraz musi opuścić szeregi klubu radnych PiS. Mowa o wiceprzewodniczącym miejskiej rady Arturze Czerneckim. Szefostwo klubu nie ukrywa, że ten radykalny ruch ma związek z ostatnimi wydarzeniami w sądeckim ratuszu.
Artur Czernecki opuścił ostatnie obrady w trakcie ich trwania i nie wziął udziału w ważnym głosowaniu w sprawie spalarni śmieci. Michał Kądziołka, przewodniczący klubu PiS w miejskiej radzie nie ukrywa, że to przelało czarę goryczy.
– Ta sytuacja pozwoliła radnym Koalicji Obywatelskiej, Koalicji Nowosądeckiej i Sojuszu dla Nowego Sącza przegłosować uchwałę dotyczącą studium, co otwiera drzwi do budowy prywatnej spalarni odpadów w Nowym Sączu. W środę (14.09) zwołaliśmy posiedzenie naszego klubu, podczas którego Artur Czernecki mógł złożyć obszerne wyjaśnienia
– wyjaśnia Michał Kądziołka.
– Tłumaczył się umówioną wcześniej rzekomą wizytą u lekarza, której nie udało się przełożyć. Twierdził, że nie wiedział, na którą planowane jest rozpoczęcie sesji. Radni naszego klubu w większości nie przyjęli tego tłumaczenia
– podkreśla przewodniczący klubu PiS.
Spotkanie klubu PiS zostało przerwane na dwa dni, a w piątek (16.09) zapadł ostateczny werdykt. Artur Czernecki został wyrzucony z klubu i nie był obecny na piątkowym zebraniu.
– Decyzja została przekazana, bo my się informujemy przez nasze komunikatory. Chciałem się w pierwszej kolejności spotkać z panem przewodniczącym Czerneckim, więc po piątkowym posiedzeniu klubu próbowałem się z nim skontaktować telefonicznie, ale miał wyłączony telefon. SMS-em poprosiłem o kontakt telefoniczny w celu umówienia się na spotkanie, podczas którego przekażę decyzję klubu. Do dziś (19.09) radny Czernecki nie skontaktował się ze mną i nie mieliśmy możliwości spotkania
– dodał Kądziołka.
Radny Czernecki w rozmowie z radiem RDN przekazał, że o sprawie dowiedział się z mediów.
– Trudno mi komentować coś, o czym nie zostałem oficjalnie poinformowany przez Michała Kądziołkę lub Iwonę Mularczyk. Poczekam, aż dostanę stosowne uzasadnienie. Ja dalej uczestniczę w życiu miasta, jak było do tej pory
– zaznaczył.
Zapytaliśmy wiceprzewodniczącego Rady Miasta Nowego Sącza czy sprawa ma związek z opuszczeniem sali obrad podczas ostatniej sesji.
– Ja informowałem koleżanki i kolegów o tym, że będzie taka sytuacja, więc nie można powiedzieć, że uciekałem. Odbieram to wszystko jako rywalizację różnych stronnictw w naszym klubie – jak w każdym ugrupowaniu
– uważa Artur Czernecki.
Przewodniczący Michał Kądziołka podkreślił, że decyzja o wyrzuceniu Artura Czerneckiego z klubu PiS jest ostateczna. Tym samym w tym ugrupowaniu pozostało 8 radnych.
W tej kadencji jego szeregi opuścili już radni Krzysztof Głuc, Dawid Dumana, Maciej Rógóż i Andrzej Pancerz.