Idą w tarnowskiej pielgrzymce do Matki Bożej Częstochowskiej, by prosić o pokój na Ukrainie. Taka jest główna intencja Marianny ze Lwowa, która pielgrzymuje w grupie nr 19 razem z córkami Justyną i Mariczką.
– Modlimy się o pokój na Ukrainie, żeby nasi żołnierze wrócili, żeby było mniej tego bólu w naszym kraju. Druga intencja to podziękowanie za wsparcie, bo doświadczamy dużej pomocy ze strony Polski i Polaków – mówi Marianna.
Rodzina przyjechała do naszego kraju 1 marca, czyli na początku wojny. Schronienie znalazła w Łącku. Na Ukrainie zostali ich bliscy.
– Zostali mama, brat, syn i mąż. Połowa rodziny jest tutaj, a połowa tam, bo z nami jest jeszcze synek. Mamy kontakt z bliskimi, rozmawiamy – dodaje Marianna. – Ludzie już się przyzwyczaili, że każdego dnia są alarmy, w tym także w nocy – opowiada Mariczka. – Ja mam dużo kolegów na Ukrainie. Niektórzy zostali, inni też są w Polsce. Tęsknie za nimi bardzo – dodaje Justyna.
Rodzina, która mieszka w Łącku jest wdzięczna za pomoc.
– Mam tutaj dużo koleżanek i kolegów. Skończyłam szóstą klasę i idę do siódmej – mówi Justyna. – Trochę się bałam jak to będzie na pielgrzymce, że inni mogą nas nie przyjąć, bo jesteśmy z innych regionów, my ze Lwowa, a oni są górale. Ale od pierwszego dnia pielgrzymi pokazali nam, że jesteśmy jedną rodziną i nie jest to ważne skąd my pochodzimy – powiedziała Mariczka.
Podczas pielgrzymkowych Mszy św. także w modlitwie wiernych pojawia się intencja z prośbą o pokój na Ukrainie.