Wilki pokazują się w Podłopieniu. Podchodzą blisko drogi i domów!

wilkiIMG 1386

W Podłopieniu (gmina Tymbark) pojawiły się wilki. Atakują psy, ale też wywołują zaniepokojenie u mieszkańców. Co świadczy o tym, że zachowują się niestandardowo?

Mieszkańcy Podłopienia w ostatnich tygodniach spotykają wilki, które podchodzą w pobliże domów i drogi krajowej 28. Ich obecność potwierdzają właściwie wszyscy, z którymi rozmawiamy.

Wilk grasuje po Podłopieniu. Chodził u jakiejś pani koło domu – mówi jedna z mieszkanek tej miejscowości. – Nocą tak było słychać wycie wilków, jakby się zwoływały na jakąś biesiadę. To było około północy. Sąsiedzi zgłaszali, że zginęło tu w okolicy pięć psów – komentuje właściciel jednego z gospodarstw. – Te psy co poginęły, to chyba była robota wilka – dodaje starsza pani, wracająca z zakupów.

Nieduża wataha znajduje się w lasach na górze Łopień, wznoszącej się nad miejscowością. Tak wynika nie tylko z obserwacji mieszkańców, ale również leśników.

Jak mówi Bogusław Pawłowski z Nadleśnictwa Limanowa, grasują tam cztery osobniki, które czasami pojawiają się we wsi, najczęściej w okolicach drogi krajowej 28. To sprawia, że niektórzy mieszkańcy obawiają się, chociażby stać na pobliskim przystanku.

Wilki nie zagrażają na szczęście ludziom, ale atakują okoliczne, wałęsające się psy. Takich zgłoszeń było już kilka. Dlaczego tak się dzieje? – To prawdopodobnie młode osobniki, szukające łatwego celu – komentuje Bogusław Pawłowski. – Są na tyle głodne, że idą do siedzib ludzkich, bo pies puszczony wolno nie ma żadnej ochrony i jest najlepszą zdobyczą – dodaje.

Dodatkowo jeden z wilków, widziany niedawno przez mieszkańców koło drogi krajowej, nie odczuwał praktycznie żadnego strachu przed ludźmi i wręcz parł ku pobliskim domom.

Bogusław Pawłowski, który jest również zrzeszony w kole łowieckim, mówi, że w swoim życiu jeszcze nie widział takiego przypadku, tym bardziej że wilk nie okazywał oznak wścieklizny.

Być może wilk był po urodzeniu zabrany z lasu przez kogoś, kto chciał zwierzę udomowić i wychować je jak psa. To jednak zawsze będzie próba bezskuteczna. Wilk jak każde dzikie zwierzę nie przystosuje się do człowieka – uważa Pawłowski.

Jak poinformowało nas Nadleśnictwo Limanowa, problem w tym, że wilki są pod ochroną. W związku z tym jest ich coraz więcej.

Czy jest możliwość, aby zwierzę, które jest pod ochroną, zostało na przykład kontrolnie odstrzelone, w sytuacji, jeśli zagraża zwierzętom, lub nawet ludziom? Zapytaliśmy o to Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Krakowie.

Jak powiadomiła nas rzecznik Ada Słodkowska-Łabuzek, to po otrzymaniu takiego zgłoszenia, RDOŚ zwraca się z tą prośbą do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie.

Jednak, żeby sprawa ruszyła, niebezpieczeństwo związane z grasowaniem niebezpiecznego zwierzęcia musi być zgłoszone oficjalnie do gminy.

Jak dowiedzieliśmy się w gminie Tymbark, dotychczas nikt z mieszkańców takiego problemu nie zgłosił. Po naszej interwencji urzędnicy obiecali przyjrzeć się tej sprawie.

Exit mobile version