Szpital w Dąbrowie Tarnowskiej niemal z maksymalnym obłożeniem. Spośród wszystkich 188 miejsc covidowych, 159 łóżek jest w tej chwili zajętych.
Pod respiratorem przebywa 19 osób, które ciężej przechodzą Covid-19.
Do szpitala w Dąbrowie Tarnowskiej, który w covidowy został przekształcony ponad trzy tygodnie temu, trafiają pacjenci nie tylko z regionu dąbrowskiego.
– Głównie przywożeni są pacjenci z subregionu tarnowskiego, ale też z całego województwa i zdarzają się przypadki, że przebywają u nas pacjenci spoza Województwa Małopolskiego – przekazał nam starosta dąbrowski Lesław Wieczorek.
Tymczasem każdego dnia przybywa pacjentów zakażonych koronawirusem. Wojewoda małopolski podjął decyzję, by wprowadzić w życie kolejny, piąty z sześciu etapów IV fali pandemii.
Łóżka dla pacjentów covidowych zabezpieczono już w szpitalu im. Edwarda Szczeklika w Tarnowie. Jest to 20 miejsc i dwa łóżka respiratorowe. Tutaj będą też przyjmować dzieci chore na Covid – 19. Docelowo ma to być 11 łóżek dla najmłodszych pacjentów.
Miejsca dla pacjentów z koronawirusem mają także pojawić się w Wojewódzkim Szpitalu im. św. Łukasza w Tarnowie. Od wtorku, 16 listopada może być tu 20 dodatkowych miejsc dla osób z potwierdzonym koronawirusem oraz dwa łóżka respiratorowe.
Podobna sytuacja w szpitalu w Bochni, gdzie ma pojawić się 10 miejsc dla chorych z potwierdzonym koronawirusem.
Jeśli liczba chorych będzie drastycznie rosnąć, wojewoda nie wyklucza, że w drugiej połowie listopada w szpitalach będzie jeszcze więcej miejsc dla pacjentów covidowych.
Dotyczy to szpitali w Brzesku, w Bochni i dwóch szpitali tarnowskich.
Podobne artykuły:
https://www.rdn.pl/news/jozefa-szczurek-zelazko-koronawirus-coraz-czesciej-atakuje-mlodych-ludzi