Sytuacja z ASF w powiecie tarnowskim jest opanowana, ale nie można jeszcze mówić o pełnym sukcesie

asf obszar zagrozony 1

– Na obecną chwilę nie ma żadnego nowego ogniska w powiecie – mówi powiatowy lekarz weterynarii w Tarnowie Paweł Wałaszek.

Od początku występowania choroby w regionie w powiecie tarnowskim odnotowano dwa ogniska afrykańskiego pomoru świń. Trzoda została wybita, jednak jak mówi Paweł Wałaszek, epidemia się jeszcze nie zakończyła i walka z ASF wciąż trwa.

– Na razie można jedynie powiedzieć, że w naszym powiecie nie ma żadnych przypadków. Niestety w powiatach ościennych chorych zwierząt cały czas przybywa. Dlatego jeśli bym powiedział, że sytuacja jest opanowana, to mogłoby to być na wyrost. Ta choroba przenosi się błyskawicznie szybko i wystąpienie nowego ogniska może być niespodziewane. Dlatego jeszcze raz apeluję do hodowców o zachowanie jak największej czujności i przestrzeganie zasad bioasekuracji, czyli zdrowych działań we własnym gospodarstwie.

W gminie Skrzyszów, w której wykryte zostało ognisko ASF wszystkie gospodarstwa w promieniu 10 km zostały przebadane. Teraz interwencje lekarzy weterynarii polegają głównie na badaniu świń, które padły lub wykazują objawy chorobowe.

Do kiedy potrwa epidemia? Według powiatowego lekarza weterynarii trzeba uzbroić się w cierpliwość.

– Dopóki nie wygasną najbliższe ogniska i przynajmniej przez okres 6 miesięcy nie będzie nowych, niepokojących przypadków, to do tego czasu będziemy musieli się z tą chorobą borykać. Najbliższe miesiące może nam jeszcze uprzykrzać życie i będziemy musieli z nią walczyć.

By zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia nowych ognisk, wiele zależy od samych hodowców.

– Mam prośbę do rolników, by zwracali szczególną uwagę na przemieszczenie, czy przywożenie nowych zwierząt do stada, by te wszystkie czynności były robione w sposób legalny, gdzie jest nad tym nadzór lekarza weterynarii – mówi Paweł Wałaszek.

Dodatkowo rolnicy, którzy oprócz hodowli trzody chlewnej mają również pola uprawne, powinni po skończonych pracach, zwłaszcza przy terenach leśnych, dokładnie myć maszyny rolnicze po to, by wykluczyć możliwość przeniesienia choroby do własnego stada.

Na afrykański pomór świń niestety nie działa ochłodzenie, dlatego nie można liczyć na to, że zimą choroba sama ‘wygaśnie’.

Exit mobile version