Czy stacja narciarska w Szczawniku ponownie ruszy? „To zawsze byłyby pieniądze”

galeria szczawnikzdjecie glowne

W Muszynie pojawiła się nadzieja na masowy powrót turystów zimą, ale nie tylko. Gmina chce ponownie uruchomić stację narciarską w Szczawniku, gdzie od trzech sezonów rdzewieją krzesełka, a dawna nartostrada zarosła.

Wyciąg w Szczawniku nie działa, bo jak nieoficjalnie się dowiadujemy, przyczyną tego mogły być problemy finansowe i własnościowe. Kwestia powrotu narciarzy w to miejsce rozpala wyobraźnię okolicznych mieszkańców. Zdania w tej sprawie są jednoznaczne.

U nas nie ma się czego chwycić, tylko tego wyciągu, żeby jakoś tu było. Ludzie postawili tu budynki, liczyli, że turyści przyjadą, wynajmą noclegi, a w dalszym ciągu nie ma nic. Oby to doszło do skutku – mówi mężczyzna z centrum Szczawnika. – Turystów to by przyciągało, byłoby tu lepiej gospodarczo, bo tu właściwie nie ma nic więcej oprócz wyciągu – dodaje kobieta mieszkająca poniżej dawnej stacji narciarskiej.

To zawsze byłyby pieniądze – mówi jednoznacznie starszy mężczyzna, którego dom stoi tuż obok.

Burmistrz Muszyny Jan Golba próbuje porozumieć się w kwestii wyciągu z dwoma właścicielami. Sprawa nie jest łatwa, bo dzielą oni działki i infrastrukturę, przy czym gmina jest właścicielem parkingu i samej nartostrady. W ostatnim czasie pojawiło się jednak światełko w tunelu.

Moje ostatnie naciski na właścicieli doprowadziły przynajmniej do tego, że rozpoczęły się rozmowy i uzgodnienia. To stworzyło pewnego rodzaju nadzieję, bo gmina, ze względu na posiadaniu tutaj też swoich terenów, stała się „języczkiem u wagi”. Są plany, aby ten wyciąg jeszcze nie w najbliższym, ale w kolejnym sezonie został uruchomiony – wyjaśnia burmistrz.

Jan Golba ma już doświadczenie budowy kolei na Jaworzynę Krynicką, a teraz planuje wybudowanie gondoli na Malnik. Mocno lobbuje za tym, żeby nie modernizować starego wyciągu w Szczawniku, ale zbudować nowy. Decyzji nie ma, ale sytuacja jest rozwojowa.

O efektach będziemy mogli mówić wtedy, jeżeli rzeczywiście właściciel terenu stanie się również właścicielem tego nieczynnego wyciągu i w porozumieniu z gminą rozpocznie działania, które będą zmierzały do uruchomienia w tym miejscu nowoczesnego wyciągu, który by funkcjonował i w okresie zimowym i w okresie letnim – dodaje Golba.

To byłaby podwójna atrakcja, bo kiedy stacja narciarska w Szczawniku działała, to tylko zimą. Całoroczna infrastruktura byłaby kolejną mocną promocją Muszyny, a stacja w Szczawniku, niewątpliwie bardzo mocnym i konkurencyjnym punktem na narciarskiej mapie Sądecczyzny, na co liczą też mieszkańcy. My będziemy przyglądać się sprawie.

Exit mobile version