Część mieszkańców ulicy Dąbrówki w Nowym Sączu nie chce, aby na jednej z działek powstał nowy blok. Chcą za to, aby powstał tu dom kultury, który mógłby służyć lokalnej społeczności.
Rada Miasta Nowego Sącza przeznaczyła pod zabudowę mieszkaniową jedną z działek przy ulicy Dąbrówki na ostatniej sesji. Część mieszkańców jest zdziwiona, bo wolą, by powstał tu dom kultury.
Tego zdania nie podziela zastępca prezydenta Nowego Sącza Artur Bochenek, który uważa, że są ważniejsze cele, a za całą sytuacją, jak twierdzi, stoi jeden z wiceprzewodniczących Rady Miasta Nowego Sącza. Mówił o tym podczas rozmowy na antenie naszego radia.
– Dom kultury i siedziba zarządu osiedla Dąbrówka to jest pomysł Michała Kądziołki, a nie mieszkańców – stwierdził Artur Bochenek. – Z tego co wiem, to mieszkańcy też wspierają go w tym pomyśle – dopowiedział prowadzący program Słowo za słowo w RDN Nowy Sącz.
– Ja jeszcze nie widziałem ani jednego głosu ze strony mieszkańców. Być może pan radny i jego znajomi chcą tam mieć siedzibę swojego zarządu. Uważam, że w Nowym Sączy bardziej potrzebne są mieszkania dla osób, które ich potrzebują, na przykład dla młodych małżeństw, niż wygodna siedziba zarządu dla pana radnego – odparł zastępca prezydenta miasta.
– To kuriozalna wypowiedź – twierdzi wspomniany przez Artura Bochenka, radny Michał Kądziołka.
– Pan Bochenek po prostu nie zauważył, że u nas powstał komitet honorowy, właśnie w sprawie budowy domu kultury, który zrzesza naprawdę dużo mieszkańców. Komitet i mieszkańcy chcą tej inwestycji i dlatego pracujmy, że ta inwestycja na naszym osiedlu powstała – dodaje.
Michał Kadziołka podkreśla, że sporna działka, to ostatnia tak dobrze zlokalizowana w okolicy, stąd pomysł budowy domu kultury. W budynku miałby też mieć siedzibę zarząd osiedla.
Mieszkańcy ulicy Dąbrówki zbierają podpisy przeciwko budowie nowego bloku. A co na to sąsiedzi wspomnianej działki, z którymi udało nam się porozmawiać?
– Ja bym proponował, żeby tu stanął dom kultury, bo tutaj, na tym osiedlu to jak coś organizują na przykład dla seniorów, to trzeba zawsze wynajmować szkołę – mówi mężczyzna, którego dom sąsiaduje ze wspomnianą działką.
– Dom kultury oczywiście, jak najbardziej. To jest za spokojne osiedle, żeby tu był jakiś wieżowiec – dodaje kobieta, mieszkająca na przeciwko działki.
Budową bloku ma zająć się Sądeckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, którego prezes Jacek Żelasko uważa, że to dobra lokalizacja, a miastu potrzebne są nowe mieszkania. Jak dodaje, STBS będzie starał się pokazać mieszkańcom, że nowy blok to też nowy chodnik, czy plac zabaw.
– Nie wykluczamy rozmów z mieszkańcami, gdy będzie już więcej dokumentów. Gdy będą takie rzeczy, jak wizualizacja, czy jakieś szczegółowe plany, to pokażemy mieszkańcom, jakie będą mieli z tego korzyści – mówi Jacek Żelasko.
STBS stara się o dotację na budowę bloku z Rządowego Funduszu Rozwoju Mieszkalnictwa.
Jak zakończy się ta sytuacja? Na razie mieszkańcy zbierają podpisy przeciwko nowym mieszkaniom, a za domem kultury. Na przyszły tydzień planują też większy protest w tej sprawie, której my też będziemy się przyglądać.