Bunt czy trend – dlaczego uczniowie podstawówek farbują włosy i robią tatuaże

people 2557399 1920

– Farbowane włosy, mocny makijaż i tatuaże już w szkole podstawowej to stanowczo za wcześnie – biją na alarm eksperci.

Tarnowscy nauczyciele dostrzegają, że coraz młodsi ludzie chcą podążać za trendami i w jakiś sposób wyróżnić się w tłumie.

Mieszkańcy Tarnowa są jednak podzieleni, czy taka ingerencja w swój wygląd jest czymś złym.

– Dobrze, że wyrażają siebie i swoją kobiecość, chodzi głównie o to, żeby się dobrze czuć z samym sobą. Nie, że ktoś kogoś do czegoś zmusza. – Co to za różnica, teraz taka moda. – Są osoby, które chcą się wyróżnić z tłumu i są tacy, którzy chcą w tłumie pozostać. Jeśli ktoś ma dużo siły psychicznej, żeby się wyróżnić, czy też nie. – Mocny makijaż do szkoły nie jest dobry, ale w czasie weekendu, wakacji, w domu, dlaczego nie. – Jeśli dziewczynki zaczną się malować już w podstawówce, to później będą już znudzone wszystkim, poza tym kosmetyki niszczą cerę.

Każda szkoła ma swój regulamin. Placówki same wyznaczają granice, jakie mogą przekroczyć uczniowie, jeśli chodzi o strój czy makijaż.

Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 w Tarnowie Leszek Marek przyznaje, że nie ma tolerancji dla zbyt ekstrawaganckiego wyglądu.

 – Strój codzienny powinien być stonowany, oczywiście czysty, schludny, nie powinien prowokować innych do jakichś agresywnych zachowań. Nie chcemy, aby szkoła była na obraz szkół jakichś z filmów amerykańskich, gdzie ściany są wymalowane, gdzie uczniowie przychodzą niepodobni do uczniów, tylko do jakichś stworów, przepraszam za słowo. Uczeń szkoły podstawowej powinien wyglądać jak uczeń szkoły podstawowej.

– Z jednej strony jest to przejaw buntu z drugiej próba poradzenia sobie z własnymi kompleksami – tłumaczy psycholog i psychoterapeuta Magdalena Mól.

– To jest związane z takim wyodrębnianiem się, czyli takim rodzeniem się na nowo można by powiedzieć, bo takie malowanie włosów, makijaż, kolczyki, tatuaże, czyli wyodrębnianie się z tego świata dziecięcego, takiego odchodzenia od mamy, szukanie siebie, wyrażanie siebie poprzez takie, a nie inne zabiegi.

Jak dodaje Magdalena Mól, ważne jest, żeby zrozumieć tego młodego człowieka, co on chce wyrazić swoim wyglądem.

– Okres dojrzewania to jest bardzo trudny czas, oni są w bardzo dużym chaosie, doświadczają lęku, to jest dużo zmian, które muszą przejść, rzeczy, których się też muszą nauczyć. To jest taki proces też wejścia w żałobę, smutku i takiego poczucia straty dzieciństwa.

W szkołach podstawowych w Tarnowie nie ma przyzwolenia na to, żeby bardzo wyróżniać się strojem. To jak powinien wyglądać strój ucznia określa regulamin.

Większą swobodę można poczuć już w szkołach ponadpodstawowych, gdzie uczniowie w ostatnich klasach są już pełnoletni.

Cała rozmowa z psycholog i psychoterapeutą Magdaleną Mól dziś w Pulsie Regionu po godz. 16.00

 

Exit mobile version