Wiklinowe koszyki, wózki dla dzieci, ozdobne owady, czy nawet obuwie – to wszystko można zobaczyć jeszcze do niedzieli na ciężkowickim rynku, gdzie trwa I Międzynarodowy Festiwal Wikliny.
Do miasteczka zjechali pasjonaci wikliniarstwa z całej Europy. Podczas trwającego od czwartku wydarzenia uczestnicy mieli okazję wziąć udział w warsztatach plecionkarskich, a także konferencji naukowej „Plecionkarstwo – historia, teraźniejszość, perspektywy”
– Bo samo plecionkarstwo zmienia się na przestrzeni lat – mówi Wojciech Świątkowski, plecionkarz od czterech pokoleń, który do Ciężkowic przyjechał z Leszna.
– Było początkowo tylko rzemiosłem do realizowania swoich własnych potrzeb, do połowu ryb, transportowania swoich rzeczy, wyposażania swoich mieszkań. Natomiast dzisiaj wiklina zaczyna się z domu wyprowadzać na ogród. Ogrody mają coraz to większe znaczenie, i te wszystkie meble, które stanowiły wyposażenie domu dzisiaj stanowią wyposażenie ogrodu.
i jak dodaje, moda na wiklinę wciąż trwa.
– Ilościowo jeśli chodzi o przerobienie wikliny jako masy jest podobne, tylko produkowane są inne wyroby. Ale dalej moda na wiklinę jest i zawsze była. Zmienia się tylko stosunek do tych wyrobów.
Jutro ciężkowicki rynek opanują regionalni rzemieślnicy i zespoły ludowe. Będzie też można zatańczyć przy muzyce zespołu Granda z Siemiechowa. Całość zakończy się o godz. 19 koncert smyczkowy w Parku Zdrojowym.
Festiwalowi towarzyszy 19. Pogórzański Jarmark Artystów i Rękodzielników oraz degustacja pogórzańskich pierników i win.