Bakterie coli, wykryte w środę (14.07) w Kąclowej, utrudniają życie mieszkańcom kilkunastu domów. Woda jest zanieczyszczona w jednym z ujęć i nie nadaje się do picia.
Na razie mieszkańcy radzą sobie sami, korzystając ze studni lub wody butelkowanej.
– Sprawą zajmuje się miejscowa spółka wodociągowa – mówi wójt gminy Grybów Jacek Migacz.
– Ujęcie wody jest doprowadzane do stanu uzdatniania. Jest też kwestia kolejnych badań i wtedy będzie decyzja sanepidu, czy można to ujęcie uruchomić. Jeśli mieszkańcy tego przysiółka będą mieli taką potrzebę, żeby dostarczyć im beczkowóz, to w każde chwili jesteśmy w stanie przywieźć im beczkowóz z wodą pitną – dodaje.
Na razie nie wiadomo, ile potrwa oczyszczanie wody. Jak dodaje Jacek Migacz, wszystko zależy od najbliższych wyników badań i decyzji sanepidu.