Zdiagnozowane niespełna 3,5 roku temu poprzeczne zapalenie rdzenia kręgowego spowodowało, że z dnia na dzień zawalił się cały świat młodej kobiety.
34-latka jest sparaliżowana od pasa w dół.
Jak mówi, jedyną nadzieją na poprawę zdrowia jest operacja wszczepienia stymulatora w Zurychu w Szwajcarii.
– Jestem osobą poruszająca się na wózku inwalidzkim. Te stymulatory pomogą mi w odbudowaniu utraconych funkcji, które przez paraliż straciłam, czyli pomogą mi w chodzie i w budowaniu mięśni poprzez stymulację i poprzez ćwiczenia.
Karolina w wieku 12 lat chorowała na tocznia.
– 3,5 roku temu toczeń zaatakował mój rdzeń kręgowy, stwierdzono u mnie poprzeczne zapalenie rdzenia kręgowego w związku z czym nastąpił paraliż. Do tej pory nie było żadnej nadziei żebym mogła pozbyć się wózka. Teraz w Szwajcarii pojawiła się nadzieja.
Na wszczepienie stymulatora, sam stymulator i zabieg oraz pobyt w szpitalu potrzeba 390 tys. zł. Brakuje jeszcze 340 tys. zł.
Operacja jest zaplanowana na 30 sierpnia.
O tym jak można pomóc na stronie: https://www.siepomaga.pl/karolina-salawa-filip