– Taka sytuacja może się pojawić – nie kryje starosta Roman Łucarz. Wszystko to jest spowodowane rosnącymi cenami na rynku metalowym, zwłaszcza stali konstrukcyjnej, która zdrożała o blisko 50 procent.
– Takiego rozwoju spraw się nie spodziewaliśmy. Jak widać nie tylko woda i opady mogą spowolnić prace – dodaje starosta tarnowski.
– Liczymy się tu z opóźnieniem jeżeli chodzi o dostawę samej stali, bo widzimy, że tej stali jest naprawdę mało na tym rynku po ostatnich wydarzeniach covidowych. W związku z tym jesteśmy na bieżąco w kontakcie z firmą, na dzisiaj nie mamy żadnego zagrożenia dotyczącego końca planowanej inwestycji, czyli 31 marca 2022 roku. Natomiast taka sytuacja może się pojawić. Myśleliśmy, że tylko woda i opady mogły spowolnić te prace, czy je przedłużyć, ale również kryzys na rynku stali, zwłaszcza stali konstrukcyjnej jest pewnym zagrożeniem. Ale na razie wszystko jest w porządku.
Jak dodaje starosta, w związku z rosnącymi cenami, możliwe jest, że starostwo będzie musiało dopłacić do remontu mostu.
Zgodnie z umową podpisaną z firmą Wolmost z Rzeszowa z Mostostalem Kielce łączny koszt prac skalkulowany jest na 27,5 miliona.
Prace rozpoczęły się w maju. Obecnie są tam wykonywane zbrojenia. Jak mówi starosta Roman Łucarz, stal potrzebna na wykonanie tych prac została zakupiona jeszcze przed wzrostem cen.