Tarnowscy radni zgodzili się, by trójka zatrzymywała się na przystankach w podtarnowskiej Białej.
Gmina zapłaci za to miastu 65 tysięcy złotych.
Wójt liczy, że consensus w tej sprawie otworzy drogę do lepszej współpracy z miastem.
– Jest to jakiś początek drogi do powrotu, czy pokazania, że potrafimy współpracować razem i idzie to w dobrym kierunku, że ta komunikacja wjeżdża do Gminy Tarnów. Dobry prognostyk na przyszłość. Jeszcze raz dziękuję panu prezydentowi za to, że głowę schylił, dziękuję radnym. Liczę, że jest to początek dobrej współpracy, choć od razu mówię, że nie jestem zadowolony finansowo z tego do końca. Dziękuje za ten pierwszy krok i miejmy nadzieję, że te następne kroki będziemy robić zdecydowanie szybciej.
Grzegorz Kozioł zdecydował się na powrót autobusów miejskich do Białej, bo autobus miejski i tak tam dojeżdża, żeby zawrócić, bo nie ma takiej możliwości na swoim terenie.
Wójt chciał zapłacić za zatrzymywanie się na przystankach miastu 45 tysięcy złotych, skoro miasto nie będzie ponosić za tę usługę żadnych dodatkowych kosztów.
Jednak prezydent uznał, że powinien płacić tyle samo, ile płaci obecnie prywatnemu przewoźnikowi, czyli 65 tysięcy złotych rocznie.
Trójka ma zatrzymywać się w Białej od lipca.
Przypomnijmy, miasto końcem 2020 roku zerwało umowę na komunikację z trzema sąsiednimi gminami – Pleśną, Lisia Góra i Tarnów – proponując im znacznie wyższą kwotę za usługi.
Dla Gminy Tarnów była ona o ponad drugie tyle wyższa i wyniosła 6 milionów 700 tysięcy zł.
Dlatego gminy wynajęły prywatnego przewoźnika.