Na początku maja został opublikowany ranking z którego wynika, że w Tarnowie na jednego mieszkańca przypada 0,41 metra trasy rowerowej. Daje to dziewiąty wynik w kraju, zaraz za Wrocławiem. Czy zatem Tarnów jest przyjazny rowerzystom?
Obecnie Tarnów może się pochwalić 25 trasami rowerowymi o łącznej długości 44 kilometrów. W Tarnowie funkcjonuje też 16 stacji rowerowych, gdzie można wypożyczyć sobie rower miejski. Dla posiadaczy Tarnowskiej Karty Premium pierwsze pół godziny jest za darmo.
– Dla tych, którzy lubią adrenalinę, stworzono także tzw. tor rowerowy „Dirt” na os. Legionów. Okolice Tarnowa znane są także z Velo Małopolska –informuje ponadto strona internetowa rowerowo.pl.
Jak mówi radny Mirosław Biedroń, taki wynik nie odzwierciedla jednak stanu faktycznego, a ten według niego prezentuje się dużo gorzej.
– Na papierze to wszystko ładnie wygląda, ale jest takie przysłowie, że jaki jest koń każdy widzi. Tarnowianie, którzy jeżdżą tymi wyznaczonymi ścieżkami widzą, że ich stan w większości fatalny. To są zwykłe chodniki przedzielone przez pół, gdzie rowerzyści jadą i narzekają na kostkę i nierówności. To jest zupełnie inny komfort niż w miastach, do których powinniśmy się porównać jak Kraków, Warszawa, ale też inne miasta zagranicą.
Jak dodaje radny, ważne jest też aby uczniowie z Tarnowa mogli dojeżdżać na rowerach do swoich szkół. To ze względu na bezpieczeństwo ścieżek, a także braku ich połączenia na dłuższych odcinkach jest niemożliwe.
– Musimy przede wszystkim poprawiać jakość tych ścieżek rowerowych – mówi dyrektor tarnowskiego Zarządu Dróg i Komunikacji Artur Michałek. Jak dodaje, w tej kwestii jest najwięcej do zrobienia.
– Życzylibyśmy sobie, żeby rowerzyści poruszali się po traktach wykonanych z asfaltu, czyli bitumiczne nawierzchnie, a nie z kostki, bo to są częste sugestie ze strony rowerzystów. Przede wszystkim musimy zagęścić tą sieć, żeby można było dojechać we wszystkie rejony miasta.
Głównymi zadaniami które chce realizować miasto jest połączenie w jedną ścieżkę rowerową ulic Słonecznej-Starodąbrowskiej-Mostowej-Gumniskiej aż do ulicy Dąbrowskiego. Jak dodaje Artur Michałek, magistrat w najbliższych latach będzie chciał też połączyć dworzec autobusowy PKP z Krakowską przez Narutowicza aż do Tuchowskiej.