Prawie pół tysiąca wyjazdów w tygodniu odnotowuje w ostatnim czasie Powiatowa Stacja Pogotowia Ratunkowego w Tarnowie.
To o blisko 100 wyjazdów więcej niż przed dwoma, trzema tygodniami.
Liczba ta ciągle wzrasta.
Karetki wyjeżdżają głównie do osób z podejrzeniem bądź z potwierdzonym Covid-19.
– Obawiamy się, że w związku z trzecią falą SARS-CoV-2 w tarnowskich szpitalach może zabraknąć miejsc dla pacjentów covidowych – mówi Krzysztof Krzemień, rzecznik PSPR w Tarnowie.
– Na chwilę obecną pacjenci przewożeni są do obu tarnowskich szpitali, są tam oddziały covidowe. Zdecydowanym tutaj liderem w tej obecnej chwili jest szpital w Dąbrowie Tarnowskiej, który został przekształcony w szpital jednoimienny dla pacjentów zakażonych koronawirusem.
– Często chorzy nie wiedzą, że są zarażeni koronawirusem – dodaje Krzysztof Krzemień.
– Bardzo często zdarza się tak, że wzywający jakby neguje kontakt z osobą zarażoną, że nie jest objęty kwarantanną, że nie jest w izolacji, że nie miał świadomości tego, że miał kontakt z innymi osobami zarażonymi koronawirusem. Kiedy przyjeżdża zespół ratownictwa medycznego na miejsce, okazuje się, że po wykonaniu szybkiego testu jest zarażony Covid-19.
Wiek chorych z Covid-19 znacznie się obniżył, obecnie zakażonych jest dużo 30-40 latków, osób w średnim wieku, a nawet dzieci.
Dodajmy, że na terenie powiatu tarnowskiego stacjonuje 13 zespołów ratownictwa medycznego.