Jak informowaliśmy, właściciel dworca autobusowego w Tarnowie wypowiedział umowy najmu przewoźnikom. Teraz do sprawy włącza się prezydent Roman Ciepiela i przedstawia propozycję rozwiązania tej sytuacji.
– Dworzec w Tarnowie jest konieczny – komentuje włodarz Tarnowa.
– Tarnów jest ważnym miejscem przesiadkowym, jest węzłem komunikacyjnym, jest i powinien pozostać dworzec autobusowy. To tutaj wybieramy się w dalszą, lub bliższą podróż. Taki dworzec powinien być własnością publiczną. Bardzo źle się stało, że dawny PKS, firma państwowa, potem sprywatyzowana sprzedał ten dworzec i dzisiaj mamy do czynienia z wypowiadaniem umów przewoźnikom.
Włodarz miasta ma pomysł na rozwiązanie tej sytuacji. Jak mówi, taką propozycję przedstawiał radnym jeszcze w poprzedniej kadencji.
– W 2016 roku rozpoczęło się przygotowanie planu zagospodarowania przestrzennego, w którym zaproponowałem wpisanie na stałe obowiązku prowadzenia w tym miejscu dworca autobusowego. Niestety radni poprzedniej kadencji odrzucili taką propozycję i nie uchwalili takiego planu. Wniosę do obecnej rady miejskiej ponowny wniosek o ustanowienie takiego planu i w trybie sesji nadzwyczajnej zaproponuję wszczęcie postępowania aby uchwalić ten plan najszybciej jak to jest możliwe.
Prezydent podkreśla, że jeśli właściciel dworca nie będzie chciał wykonać takiego zadania, to zwróci się się do Marszałka Województwa o wykupienie dworca i włączenie go w MDA. Takie rozwiązanie funkcjonuje już w Krakowie, czy Nowym Sączu.
Na razie miasto ma udostępnić na potrzeby części przewoźników niedawno oddany do użytku węzeł przesiadkowy przy ulicy Kochanowskiego (obecnie korzysta zeń osiem prywatnych firm przewozowych oraz tarnowskie MPK) oraz okolice parkingu park&ride.
W tej sprawie do tarnowskiego ZDiK spływają już pierwsze wnioski.