Rowerzyści z Nowego Sącza powoli rozpoczynają sezon, ale przepełnione kosze na śmieci, czy nieczystości wzdłuż ścieżek rowerowych, zamiast zachwytu nad budzącą się do życia przyrodą, przynoszą niesmak.
Jak mówi Wojciech Tyrkiel, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Nowym Sączu – zaśmiecanie miejsc publicznych i przestrzeni do rekreacji jest notorycznym problemem, a kary finansowe za ten proceder wynoszą 500 zł.
Jak dodaje w ubiegłym roku na zaśmiecające osoby nałożono prawie 70 mandatów.
– Patrole prowadzą kontrole ulic, chodników, parków, skwerów. Też pod koniec roku ubiegłego zakupiliśmy dwie fotopułapki, które w tych miejscach, gdzie dochodziło do tych negatywnych zjawisk w tej chwili montujemy. Przeprowadziliśmy 387 interwencji, nałożono 66 mandatów i 63 pouczenia.
W przypadku trasy EuroVelo, gdzie stoją przepełnione kosze, za jej stan i estetykę odpowiada Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie – rejon Nowy Sącz.
Jak mówi kierownik Janusz Klag, pracownicy starają się na bieżąco opróżniać kosze na śmieci wzdłuż trasy, ale tuż po zakończeniu zimy jest to jeszcze utrudnione. Zarząd czeka bowiem na podpisanie umowy z odpowiednim wykonawcą.
– Teraz zaczyna się sezon, więc te kosze, które są nasze na pewno będziemy opróżniali dopóki nie będzie podpisanej umowy z wykonawcą. Ona będzie już niedługo, wiec wykonawca będzie już wtedy bezpośrednio dbał o czystość.
Jak informuje Jan Kupczak z Wydziału Komunalnego Urzędu Miasta Nowego Sącza, miasto cały czas sprząta kosze przy tych odcinkach ścieżek rowerowych, za które odpowiada.