Choć od dziś stoki narciarskie znów działają, to już wiadomo, że straty w tym sezonie będą bardzo duże.
Jak powiedział w porannej rozmowie RDN Nowy Sącz Grzegorz Lenartowicz – dyrektor do spraw komunikacji w Grupie Pingwina i właściciel ośrodków narciarskich, od chwili zamknięcia, dzienne straty wyciągów narciarskich w całej Polsce wynoszą 5 mln złotych.
– Ośrodki są w różnej sytuacji, niektóre dosłownie walczą o przetrwanie. Widzieliśmy już ogłoszenia o sprzedaży niektórych stacji narciarskich i to jest bardzo niepokojące, to mnie bardzo martwi. Niestety takich sytuacji będzie więcej w Polsce. Te większe stacje, ośrodki, które być może lepiej zniosą ten kryzys – przełoży się to na niższe nakłady finansowe na inwestycje, na różnego rodzaju modernizacje i niestety tutaj to koło nam się zamyka.
Jak dodaje Grzegorz Lenartowicz wysokie są chociażby koszty przygotowania tras narciarskich. Samo naśnieżanie tras, które było konieczne na początku sezonu, waha się nawet od kilkudziesięciu do ponad 100 tysięcy złotych.