Choć w wyższych partiach Beskidów przez kilka dni przybyło nawet kilkadziesiąt centymetrów śniegu, to mroźna, wyżowa pogoda na tyle się ustabilizowała, że w górach pojawiają się spragnieni świeżego powietrza i przestrzeni turyści.
Są piechurzy, ale też skiturowcy. Turystów szczególnie można zastać w okolicach bardziej znanych schronisko jak tych na Przehybie, Jaworzynie Krynickiej, Hali Łabowskiej czy na gorczańskim Turbaczu.
Przypominamy, że schroniska górskie w razie konieczności zawsze udzielą pomocy i schronienia, ale obecnie, działając w reżimie sanitarnym, wydzielają turystom herbatę czy kawę na wynos. Podczas wędrówki zawsze należy mieć z sobą gorący napój, mapę, ciepłą odzież, prowiant, ale też naładowany telefon komórkowy, najlepiej z wgrana aplikacją Ratunek.