Wciąż – wg szacunków – w mieście jest nawet dwa tysiące palenisk, w których zdarza się, że spalane są toksyczne odpady. Czasem nawet nieświadomie.
Jak mówi dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Marek Kaczanowski, wykazały to ubiegłoroczne kontrole popiołów.
– W piecach węglowych często były spalane odpady nawet nieświadomie. Mieszkańcy spalali odpady, które emitowały związki niebezpieczne, powodujące choroby nowotworowe. Kontrole z poborem prób popiołów wykazały, że w trzech przypadkach na 10 prób były spalane odpady. Mieszkańcy nawet nie zdają sobie sprawy, że spalając np. lakierowane drewno, to już jest odpad. Podobnie z papierem grubym lakierowanym. Wydzielają się przy ich spalaniu substancje niebezpieczne powodujące choroby nowotworowe.
W tym roku dopłaty do wymiany pieców będą z programu miejskiego i niższe niż w ubiegłym roku, bo do 5 tysięcy złotych. W ubiegłym ze środków unijnych było to nawet 14 tysięcy złotych.
– Dofinansowanie jest uzależnione od mocy nowego źródła ogrzewania. Już pierwsze umowy z mieszkańcami w tym roku mamy podpisane. Pieniędzy jeszcze mamy sporo, ale warto się pospieszyć, jeżeli ktoś planuje taką inwestycję, bo może braknąć środków, a z drugiej strony można później nie znaleźć wykonawcy.
W tym roku na wymianę pieców i na dofinansowanie do odnawialnych źródeł energii jest zabezpieczone w budżecie Tarnowa 600 tysięcy zł.
Dodajmy, że Rada Miejska w Tarnowie już w 2019 podjęła uchwałę, w której zawnioskowała do Zarządu Województwa Małopolskiego o podjęcie uchwały wprowadzającej zakaz palenia węglem w mieście od 1 września 2025 roku.
Ostatecznie o zakazie zdecyduje jednak Sejmik Województwa Małopolskiego.