Afrykański pomór świń (ASF), który dziesiątkuje hodowle na Podkarpaciu, jest coraz bliżej regionu tarnowskiego – informuje Wojewódzki Inspektorat Weterynaryjny w Krakowie.
Choroba dotyka dziki i świnie. Do końca ubiegłego roku na Podkarpaciu zlokalizowano łącznie 17 ognisk chorobowych wśród trzody chlewnej.
Wojewoda małopolski podczas spotkania uspokajał jednak, że w Małopolsce na razie nie stwierdzono przypadków zakażenia.
– Musimy trzymać rękę na pulsie – informuje zastępca małopolskiego wojewódzkiego lekarza weterynarii, Grzegorz Kawiecki.
– Ta choroba przybliża się coraz bliżej w kierunku naszego województwa. Tu od strony województwa podkarpackiego, czyli te rejony Dąbrowa Tarnowska i powiat tarnowski są najbardziej narażone. Staramy się coś zrobić, żeby uniknąć przeniesienia tej choroby do nas.
Dodaje, że duże ogniska ASF zlokalizowano także przy granicy ze Słowacją w regionie Bardejova.
Choroba ma w większości ognisk stuprocentową śmiertelność. Jej głównymi objawami są wysoka temperatura, krwawienie i wybroczyny skórne. ASF pojawił się w Polsce kilkanaście lat temu wraz z ociepleniem klimatu. Co ważne, nie jest to choroba groźna dla człowieka.