Pomysł bezpłatnej komunikacji miejskiej w Tarnowie zaproponował na jednym z portali społecznościowych tarnowski społecznik, były kandydat na prezydenta miasta Tomasz Olszówka.
To pokłosie braku porozumienia między miastem a sąsiednimi gminami, które uruchomiły własną komunikację autobusową. Jak mówi Tomasz Olszówka ta decyzja to porażka zarówno dla Tarnowa, jak i gmin ościennych.
– Bardzo żałuję, że nie doszło do jakiegoś porozumienia. Myślę, że tak naprawdę tutaj zabrakło dobrej woli, żeby powalczyć o tą komunikację. Wszystkie miasta dbają o autobusy aglomeracyjne, rozwijają je, dlatego jest to też szansa na rozwój miasta. Na to, żeby mniej samochodów wjeżdżało do Tarnowa, aby powietrze było czyste. Jest szereg argumentów, żeby taką komunikację rozwijać.
Były kandydat na prezydenta Tarnowa apeluje, aby miasto nie zaprzepaściło szansy na stworzenie w następnych latach sprawnie działającej komunikacji aglomeracyjnej.
– Myślę, że w tej chwili najlepszym rozwiązaniem jest to, które zaproponowałem, aby przygotować się do tego, co inne miasta robią, a mianowicie żeby od kolejnego roku, może za rok, dwa, przygotować się na bezpłatny autobus miejski, tak żeby jak najwięcej osób mogło z tego skorzystać, żeby powiększyć też liczbę kursów, liczbę autobusów, które będą jeździć po mieście. Oczywiście wiążą się z tym określone koszty, ale inne miasta te środki znajdują.
Tomasz Olszówka proponuje, aby koszty takiego rozwiązywania pochodziły z podwyżki stawek od nieruchomości, opłat parkingowych czy wprowadzeniem śródmiejskiej strefy parkowania.
Do tych propozycji sceptycznie podchodzi prezydent Roman Ciepiela.
– Nie ma nic za darmo – odpowiada Tomaszowi Olszówce prezydent Roman Ciepiela
– Jeżeli coś się da komuś za darmo, to ktoś musi za to zapłacić, zresztą pan Olszówka wspomniał, że oczekiwałby zwiększanie podatku od nieruchomości, a radni nie chcą takich manewrów. W tym roku nie zgodzili się na podniesienie podatku od nieruchomości, więc to jest taki postulat bardzo trudny, o ile nie nierealny do spełnienia, poza tym to jest też pytanie, dlaczego wszyscy mieliby płacić za usługę, z której korzysta tylko część społeczeństwa.
Jak dodaje prezydent, aby myśleć o takim rozwiązaniu najpierw mieszkańcy Tarnowa, ale także i sąsiednich gmin, muszą w równym stopniu płacić za system transportowy. Wizja bezpłatnej komunikacji miejskiej w Tarnowie wydaje się zatem na tą chwilę bardzo odległa.