Pokój zaczyna się w naszych serach – przypomina bp Artur Ważny. Gość audycji Rozgryźć Kościół nawiązując do pomocy dla uchodźców wojennych powiedział, że ta sytuacja wyzwala wiele dobra. Duchowny życzył, byśmy dawali potrzebującym 'klucz do pokoju’, a jest nim Zmartwychwstały Chrystus.
– Towarzyszy mi taki obraz z Jasnej Góry, który opowiedział mi jeden z paulinów. Zobaczył on przy domu pielgrzyma płaczącą kobietę z Ukrainy, która stała z kluczem w ręku. Zaczął z nią rozmawiać. Kobieta odpowiedziała, że uczy się języka polskiego i poznała znaczenie słowa pokój. Oznacza ono, że nie ma wojny i mieszkanie. Kobieta płakała, ponieważ uświadomiła sobie co się stało, że w Ukrainie straciła pokój, a w Polsce dano jej klucz do pokoju.
Biskup podkreślił, że zbliżające się Triduum Paschalne to czas, który uświadamia nam po co żyjemy.
– Ostatnio przeczytałem zdanie, które mnie poruszyło, że dzisiejsza ludzkość idzie jakby tyłem do śmierci i udaje cały czas, że jest młoda. To jest odpowiedź, żeby nie udawać, tylko spotkać się z rzeczywistością śmierci, cierpienia i że nasze życie jest pełniejsze, głębsze niż tylko to co się tutaj dzieje. Zmartwychwstanie ma nas sprowokować, by zastanowić się po co żyję i uświadomić sobie, że jest głębsze, pełniejsze życie i trzeba na nie oczekiwać.
Rozmowę z biskupem Arturem Ważnym o Triduum Paschalnym zobaczysz tutaj: