-Potrzebujemy budowania pokoju w naszych domach i rodzinach – mówił w Nowy Rok biskup tarnowski Andrzej Jeż. Ordynariusz diecezji przewodniczył Mszy św. w katedrze w uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi i Światowy Dzień Modlitw o Pokój.
-W rodzinie chcemy odnaleźć pokój, który pozwala nam właściwie się rozwijać i odnaleźć drogę ku Bogu – powiedział biskup w homilii.
Nawiązując do papieskiego orędzia na Światowy Dzień Pokoju, biskup mówił o dialogu między pokoleniami. – W świetle doświadczeń pandemii papież Franciszek wskazuje na znacznie takiego dialogu i stwierdza, że „Samotności osób starszych towarzyszy u młodych poczucie bezsilności i brak wspólnego pomysłu na przyszłość”. Zauważa, że z jednej strony ludzie młodzi potrzebują doświadczenia mądrościowego i duchowego osób starszych, a z drugiej strony osoby starsze potrzebują wsparcia, miłości, kreatywności i dynamizmu młodych.
Biskup podkreślił, że rozpoczynający się Nowy Rok daje coś bardzo istotnego – rodzi nadzieję na nowe dobro; rodzi nadzieję, że świat stanie się lepszy.
-Nadzieja jest bardzo ważna i w zasadzie stoi u podstaw wszystkiego. Traktaty i umowy międzynarodowe opierają się na nadziei, że wzajemne stosunki ulegną poprawie i przyniosą jakiś obopólny pożytek. Nauka i technika kierują się nadzieją, że osiągnięcia i wynalazki ułatwią ludziom życie. Każdy ustrój społeczny żywi nadzieję, że to właśnie on jest najlepszy. Zaś każdy człowiek ma po prostu nadzieję, że będzie lepiej. Nadzieja pozwala iść naprzód.
Biskup podkreślił także, że jako chrześcijanie nadzieję na lepszy świat łączymy z narodzinami Zbawiciela świata i z macierzyńską pomocą Jego Matki – Bożej Rodzicielki Maryi.
-Boża Rodzicielka wskazuje nam przede wszystkim drogę naszego życia, którą jest Jezus Chrystus. Maryja wskazuje nam prawdę o Bożej obecności. To właśnie ona jest dla nas źródłem siły i błogosławieństwa na Nowy Rok. Jakże bardzo potrzeba nam, zwłaszcza dziś, tej właśnie świadomości Bożej obecności – dodał.
Bp Andrzej Jeż podkreślił, że Bóg zachęca nas do współpracy nad ciągłym rozwojem tego świata, aby stawał się coraz lepszy.
-W chrześcijańskiej wizji nadziei czas nie jest jej zagrożeniem, lecz sprzymierzeńcem. Dla chrześcijanina czas nie przemija lecz narasta. Wszystko, co uczynimy dobrego na ziemi, owszem, staje się przeszłością, ale przeszłością, która – mówiąc językiem ewangelicznej przypowieści – zostanie nam kiedyś w wieczności zwrócona i to na sposób stokrotny – powiedział w Nowy Rok biskup tarnowski.